No więc od godziny jesteśmy w Polsce. To nie zbyt dobry był pomysł, gdyż żadnych hoteli nie ma z wolnymi pokojami. Jakiś koncert ma się odbyć i ludzie wszystko pozajmowali. Gdyby nie to, że To Cristiano Ronaldo pewnie spalibyśmy w samochodzie, na szczęście mój sławny "mąż" dostał pokój małżeński z łóżeczkiem. Gdyby jeszcze Vasco chciał tam spać... Dla mnie to nie było problemu, aby spać z Crisem w jednym łóżku, w końcu spaliśmy razem przez kilka lat i nic nam się nie stało....cholera co ja gadam przecież jak położę się obok niego to Bóg wie co będziemy robić
-Wy jeszcze nie gotowi?-zapytał mężczyzna wychodząc z łazienki
-Nie uwierzysz, ktoś siedział w łazience pół godziny i nie mieliśmy jak się przyszykować
-No co za paskuda jedna. Tyle czasu wam zmarnowała
-Taki jeden przystojniak -Kinga przygryzła wargę i schowała się za drzwiami łazienki
-Boże jak ja cię kocham-powiedział cicho Portugalczyk i spojrzał na dół, gdyż jego syn ciągnął go za nogawkę -Co byś chciał?-zapytałem syna a ten klapnął na pupę i zaczął płakać -Przecież nie bolało-wziąłem syna na ręce i pocałowałem, nawet się nie obejrzałem, a Kinga wyszła z łazienki
-Co się stało? Dlaczego mały płakał?-zapytała wkładając kolczyki
-Spadł na tyłek i płakał tyle
-Pokaż się syneczku-Kinga obeszła mnie aby zobaczyć twarz malca -Cristiano on śpi
-No był dość marudny
-Co My teraz zrobimy? Przecież nie będę go budzić, aby przebrać
-To poczekamy, aż wstanie- ojciec położył delikatnie syna do łóżeczka i sam położył się do swojego łóżka
-No Ronaldo!!-pisnęła kobieta
-No Aveiro!!-pisnął mężczyzna leżący na brzuchu i trzymający twarz w poduszce
-Nie mam już tak na nazwisko-powiedziała i rzuciła się na plecy mężczyzny
-Ała, chcesz mnie zabić?!
-Zrobię ci masaż
-To ja chyba podziękuję, za tydzień mam mecz i chcę w nim uczestniczyć
-Tyle razy robiłam ci masaż i nie narzekałeś
-Bo byłaś moją żoną i jakbym mógł narzekać jak mój masaż zawsze kończył się
-Nie kończ!!-krzyknęła kobieta
-Haha, a co wstydzisz się ?
-Nie -powiedziała kobieta
-No to pozwól mi dokończyć zdanie
-Jejku Roni twój masaż zawsze kończył się namiętnym sexem zadowolony?
-Nie, bo to ja miałem powiedzieć
-Jak z dzieckiem
-Ale możesz podrapać lewą łopatkę bo mnie swędzi
-Tu?-zapytała kobieta smyrając Crisa
-Idealnie
-Co będziemy później robić?-zapytała była żona
-Później w sensie?
-No pojedziemy dziś na grób mamy, potem jakiś obiad na mieście, a jutro? Pojutrze? Na ile tu jesteśmy tak właściwie ?
-Nie wiem, ile będzie nam się chciało. Puki co jestem piłkarzem Manchesteru a Prezes chyba nie wystawi mi złej opinii prawda?
-Oj kochanieńki wystawię ci taką opinię, że w pięty ci pójdzie
-Jesteś pewna?-zapytał mężczyzna przewracając kobietę na plecy
-Tak
-A jak bardzo-zapytał zachrypniętym głosem tuż przy uchu kobiety
-Ronaldo, bardzo bardzo. -Nawet nie zauważyła kiedy ich usta połączyły się w jedną całość
-Nawet nie wiesz jak brakowało mi twoich słodkich usteczek-powiedział mężczyzna poprawiając kobietę, tak, że leżał pomiędzy jej nogami
-Mi twoich też, tylko nie jestem pewna czy dobrze robimy
-Bardzo dobrze robimy, w końcu wszystko wraca na swoje tory
-Kocham cię, wybaczysz mi ?
-Co mam ci wybaczać?- Ronaldo porwał się na ręce i patrzał żonie w oczy
-Że cię zostawiłam, że byłam taka głupia i dałam się uwieść temu debilowi
-Przestań pieprzyć o tym to już przeszłość, teraz będziemy znów szczęśliwi. Ty, Ja i nasz syn jasne?
-Kocham cię-powiedziała kobieta i oplotła nogami biodra mężczyzny
-Nawet nie wiesz jak bardzo
Półtorej godziny później obudził się Vasco
-O niee-skamlał Ronaldo
-Chyba twój syneczek się obudził
-On to ma wyczucie czasu -powiedział Portugalczyk i rozglądał się za swoimi spodniami
-Szukasz tego?-kobieta trzymała w ręku zaginiony przedmiot
-Oddawaj, właściwie dlaczego ja mam iść, a nie Ty?
-Bo zanim ja się ubiorę to on już na dobre zacznie ryczeć, a ty tylko spodenki i możesz śmigać
-Ohh te baby
Po chwili mężczyzna wrócił z chytrym uśmieszkiem
-Gdzie dziecko?-zapytała zdziwiona kobieta
-W łóżeczku, smoczek mu wypadł na ziemie i dlatego płakał
-Okropny jesteś-powiedziała kobieta czując ciepłe dłonie na swoich piersiach. Już mieli zabierać się za powtórkę sprzed kilkunastu minut kiedy zadzwonił telefon Kingi
-Tak słucham -powiedziała kobieta próbując złapać oddech, chodź nie było to łatwe, kiedy tak przystojny mężczyzna całuje po szyi
-Kinga co Ty robisz?-zapytał Luis
-Coś czego Ty nie możesz-odpowiedziała i lekko zawiesiła głos
-KINGA jak Ty możesz?! Czy Ty nie masz serca?
-Luis o co ci do cholery chodzi
-Powinnaś być teraz z Crisem, on tak bardzo się stara a Ty poszłaś do łóżka nie wiadomo z kim
-Przepraszam cię Nani, ale do łóżka będę chodzić z kim mi się będzie podobało
-Dzwonię do Crisa i o wszystkim mu powiem. Zobaczysz on cię tak zleje, że odechce ci się tych wszystkich zabaw- w czasie kiedy przyjaciel robił mi seans pouczający ja przybliżyłam słuchawkę
-Dzwonię do Crisa i o wszystkim mu powiem. Zobaczysz on cię tak zleje, że odechce ci się tych wszystkich zabaw- w czasie kiedy przyjaciel robił mi seans pouczający ja przybliżyłam słuchawkę
-Nie musisz do mnie dzwonić-przerwał Ronaldo wywiad Luisowi
-Cristiano ?o_O
-Tak, przy telefonie
-Czyli Ty i Kinga ten tego no..
-Majstrujemy ci chrześniaka coś jeszcze...Ała za co to?- Po wypowiedzianych słowach dostał po głowie od byłej żony
-To ja wam nie przeszkadzam, ale się postaraj, bo zawsze marzyłem o chrześnicy, nie chrześniaku
-Dobra ja kończę, bo albo wybije mi oko ta baba, albo zęby
-No papa- Ale czad, idę powiedzieć Andersenowi, że się pogodzili uhu -powiedział Nani sam do siebie
Rozdział cudowny .Cristiano i Kinga są znowu razem kocham :)
OdpowiedzUsuńCzekam na kolejny :)
Jeny cudny rozdział <3 W końcu są razem :) Pisz szybko następny :D
OdpowiedzUsuńSuper rozdział. Wyobrażam sobie szczęście Naniego na słowa Crisa. ;)
OdpowiedzUsuńjuhu wreszcie razem :D
OdpowiedzUsuńNo nareszcie są razem :)
OdpowiedzUsuńOby już nic się nie zepsuło.
http://millones-de-opciones.blogspot.com/2014/01/odcinek-24.html nowośc :)
OdpowiedzUsuńŚwietne... Bardzo mi się podoba twoje opowiadanie, cieszę się, że są już razem, czekam na dalsze wpisy i zapraszam do mnie: http://cristiano-i-dorota.blogujaca.pl/
OdpowiedzUsuń