-Cholera mnie bierze, po chuj Ty to kupiłeś
-O już drukuję się, ale czad. Od dziś wszystkim wystawiam rachunek za przejazd - jarał się Marcelo
-Dawaj to gówno- wziąłem bilecik od kumpla wyszedłem z samochodu i momentalnie wróciłem
-Marcelo debilu tu jest napisane, że mam ci zapłacić 150 €
-No, a co Ty sobie myślisz? To porządna firma przewozowa. I patrz jakie ekskluzywne autko :D Prosto z salonu. Nie musisz dziś płacić. Jutro też będę cię widział to się upomnę.
-Ty serio gadasz?
-Za kierowcę się nie uczyłem więc darmowym nie będę. O poczekaj kolega dzwoni.
Tak Sergio?
Oczywiście, że cię zawiozę, nie ma problemu
Gdzie jesteś?
Okej to ja szybciutko po ciebie jadę
Ronaldo wybacz, ale ma klienta Do jutra. Wypocznij, bo musisz strzelić kilka bramek
Przecież za piłkarza też się nie uczył, a nim jest. Ohh ten Marcelo. Gdyby nie on moje życie byłoby normalne. Właśnie wchodzę do salonu i boję się co tam zastanę. Zawsze przed pokazem jest taki burdel, że masakra.
-Cześć dziewczyny- przywitałem się z przyjaciółkami i koleżankami Kingi
-Cześć kochanie- żona podeszła do męża i złożyła namiętny pocałunek na jego ustach
-Jak wam idzie-zapytałem
-Dobrze, a co u ciebie?-zapytała żona
-Nie uwierzysz co Marcelo zrobił
-Zwinął ci żel?
-Co Wy macie takiego fioła na punkcie mojego żelu?
-Nic, żartuję mów co zrobił
-Wystawił mi rachunek za przejazd
-Ale jak?-zdziwiła sie
-Proszę-podałem jej rachunek a ona popatrzyła jak na cyborga
-150€? On oszalał
-To porządne auto prosto z salonu
-To trzeba to ogłosić światu jego fanki pewnie będą szalały z radości, że będą mogły przejechać się z Marcelo. Chociaż mógłby im spuścić.
-Sergio będzie kolejnym klientem
-Ha ha ten to da mu popalić jak wystawi rachunek
-No :) Za ile kończysz ?-zmieniłem temat
-Dobrze, a co u ciebie?-zapytała żona
-Nie uwierzysz co Marcelo zrobił
-Zwinął ci żel?
-Co Wy macie takiego fioła na punkcie mojego żelu?
-Nic, żartuję mów co zrobił
-Wystawił mi rachunek za przejazd
-Ale jak?-zdziwiła sie
-Proszę-podałem jej rachunek a ona popatrzyła jak na cyborga
-150€? On oszalał
-To porządne auto prosto z salonu
-To trzeba to ogłosić światu jego fanki pewnie będą szalały z radości, że będą mogły przejechać się z Marcelo. Chociaż mógłby im spuścić.
-Sergio będzie kolejnym klientem
-Ha ha ten to da mu popalić jak wystawi rachunek
-No :) Za ile kończysz ?-zmieniłem temat
-Jeszcze dwadzieścia minut i kończę
-Niezły bałagan tu macie
-Pilnuj swojej piłki dobra :)
Siadłem na krześle na przeciwko żony i ciekaw byłem co powiedział jej lekarz. W końcu planujemy dziecko i powinienem być obecny przy tej rozmowie
-Kochanie co mówił lekarz? Przepraszam, że nie pojechałem z tobą
-Nic nie szkodzi, bo i tak nie byłam
-Kinguś jesteś chora? -zapytała Natasza
-Nic mi nie jest.
-Tak mówisz, a potem chodzisz blada jak ściana i mdlejesz nam tu
-Jak to mdleje?-zapytałem zaniepokojony
-A to nic ci nie mówiła?
-No nie-prawie krzyknąłem
-Cristiano nic ci nie mówiłam, bo to było raz i już wszystko okej. Dawno to było
-Ale ja chcę wiedzieć takie rzeczy! Jestem twoim mężem i się martwię do cholery.
-Przepraszam od dziś o każdym moim wyjściu do kibla będziesz informowany
-Bardzo się cieszę
Dziewczyna tylko przewróciła oczami i wróciła do pracy
-Kinga ! O cześć Cris
-Nie krzycz na moją żonę -powiedział chłopak siedzący na krześle i opierający głowę o biurko tak, że patrzał na ziemię i wyglądaj jakby spał
-Przepraszam proszę pana. Kochana ten koleś od dodatków, albo jest głuchy, albo tępy albo niedorozwinięty
-Dlaczego?
-Bo proszę go już drugi tydzień, aby nam to wszystko przywiózł i codziennie słyszę tą samą gadkę "jutro wszystko będzie na miejscu"
-Och zaraz się tym zajmę
-Daj ja zadzwonię-zgłosił się Ronaldo i już wszyscy wiedzieli, że jeszcze dziś dodatki będą na miejscu
Dzień dobry z tej strony Cristiano Ronaldo
Tak tak, ja dzwonie w sprawie dodatków, moja żona miała je dostać już jakiś czas temu
Tak
Tak
-Kinga Aveiro
K-I-N-G-A
-Tak Aveiro
Tyle, że za 2 dni jest pokaz więc albo dziś pan przywozi, albo dziękujemy i znajdziemy kogoś innego.
Myśli pan, że nie znajdę?
:) Pan chyba nie wie kim ja jestem, jedno ogłoszenie i mam tyle chętnych firm, że głowa boli
-Za dwie godziny będą?
To super jeśli nie dojadą to proszę się nie fatygować już
O o 20% zniżki jak miło dziękujemy i czekamy na kogoś z państwa firmy. Do widzenia
-Proszę- oddałem żonie komórkę a ta patrzyła jak na jakiegoś kosmitę
-Kochanie mogę cię zatrudnić od reklamy i załatwiania beznadziejnych spraw ?
-Oczywiście, że nie. Ja jestem tylko piłkarzem i nie mam zamiaru brać dodatkowych godzin. Moja żona by się na to nie zgodziła, a kochanka? Nie miałbym wcale dla niej czasu- z ledwością dokończyłem zdanie, a już oberwałem poduszką, jakimś materiałem i kapeluszem
-Ładny kapelusz jak wyglądam?
-Okropnie- powiedziała moja małżonka
-Uśmiechnij się i zejdź z tego tła- poradziła Anka, która właśnie weszła do Salonu
-Cześć Aniu
-Cześć Ronaldo- dziewczyna podeszła dała całusa w policzek mężczyźnie, a następnie pochyliła się i dała buziaka przyjaciółce
-Co Ty tak szybko tu?-zapytała Kinga
-A tak jakoś przypomniało mi się, że tu pracuję
-Lepiej późno niż wcale- zaśmiała się Natasza i przywitała się z koleżanką
-Nie uwierzycie kogo widziałam jak tu szłam
-No dajesz-zaciekawiła się Kinga
-Jakiegoś przystojnego aktora, piłkarza?-dopytywał Ronaldo
-Winę, szła w stronę kina
-Co? To ona jeszcze żyję? -zapytałem
-Cristiano weź przestań- pouczyła go ukochana
-Nie cierpię tej kobiety. Chciała mi życie zniszczyć.
-Ale na szczęście nie zniszczyła i z tego się ciesz. -pogroziłam mężowi i poszłam odebrać telefon
-Ale nerwowa- powiedziała Natasza i zajęła jej miejsce
Po chwili kobieta wróciła wyraźnie zadowolona i szczęśliwa
-Co się tak szczerzysz>?
-Natasza wpierdolę ci-pogroziłam przyjaciółce -Zaraz przyjedzie pan z dodatkami więc wy to odbierzecie, a ja idę z mężusiem na obiadek i do domku. Paa
-No ej noo!!- krzyknęły zarówno przyjaciółki jak i koleżanki
-Muszę się nacieszyć mężulkiem, bo za niedługo wyjeżdża i co wtedy zrobię ?
-No dobra idźcie zakochańce wstrętne -powiedziała Natasza i zaczęła grać na komputerze
Ta to ma życie. Cały czas komputer
**
Chwilę później
-Kochanie nie spinaj się tak. Jesteś osobą publiczną to logiczne, że wszędzie cię rozpoznają
-Ale no bez jaj, aby pół godziny blokować mi samochód? Kochanie ja rozumiem, że jestem przystojny,ale te baba przyprawiają mnie o migrenę
-Niektóre nawet ładne były
-Taa strasznie - , - Sergio dzwoni ha ha ciekawe ile go skasował
-Cris to Ty?
-Nie kochanka
-Nie wydurniaj się ja tu zaraz kogoś zamorduję
-Co się stało bracie ?
-Marcelo nam kurwa zbzikował. Odbiło mu już kompletnie. Ja wiem, ze on psychicznie chory, ale teraz jest już naprawdę źle
-Co się stało, albo dobra niech zgadnę skasował cię za podwiezienie do domu?
-I to ile!
-Mi wystawił rachunek na 150€
-Ja dostałem dwa
-Dlaczego dwa
-Bo jak drukował to przez przypadek nacisnął jeszcze raz i powiedział, że on jest ekologiczny i nie będzie niszczył papieru i kazał mi zapłacić za dwa i pojechał w chuj
-I masz 300 zapłacić
-400 Jechałem dalej chyba niż Ty
-To żeś zaszalał
-Przecież miesiąc jazdy to ponad 12 tyś
-Szybko mu się zwróci te auto
-Kończę idę go zamordować
-A gdzie Ty jesteś
-Idę do domu, jestem obok twojego teraz, bo Marcelo miał klienta kolejnego i wysadził mnie na końcu drogi
-Ha ha ten to jest pomigany. Dobra stary kończę, bo obiad mam narka
-Cześć
Zamówiliśmy obiadek, właściwie to Cris coś zamówił jak zawsze, ja godzinami wybierałabym co bym zjadła, a mój mąż zawsze wybierze coś dobrego i tak było i tym razem. Po obiadku postanowiliśmy trochę poleniuchować. Pojechaliśmy do domu i położyliśmy się spać. Właściwie to mieliśmy zamiar spać, ale jakoś z chwilą wejścia do łóżka odechciało nam się. Robiliśmy co innego
Już sobie myślicie bóg wie co, a my grzecznie leżeliśmy i oglądaliśmy nasze wspólne zdjęcia. Na niektórych byliśmy sami, na innych z piłkarzami, a jeszcze inne to z rodzicami, albo z rodziną. Cristiano wziął do ręki zdjęcie z chrzcin mojej bratanicy i pokazał mi
-Ładnie tu wyszliśmy- powiedział mężczyzna
-Za malutką Sarą :) Za niedługo jak się uda to będziemy też mieć takiego bobasa w domciu :)
-Będę bardzo szczęśliwy, a wyobrażasz sobie minę Dolores?
- Na pewno pomyśli, że się nawaliłeś
-Albo, że chcę ją nabrać
-Ciekawe co powie jak potwierdzę
-Dlaczego jak Ty potwierdzisz? Ja jej wytłumaczę, że zostanę ojcem
-Och skarbie kocham cię wiesz?
-A myślisz, że ja ciebie nie?-
-Nie wiem -zgrywałam się
-Kocham cię najmocniej na świecie i wszechświecie i będę cię kochał coraz mocniej. Za niedługo będę kochał naszą córeczkę prawię tak mocno jak ciebie
-A dlaczego nie tak samo?
-Bo żonę mam jedną, a dzieci będę miał dużo. Dzieci to są efekty miłości dwojga ludzi, ale to właśnie dzięki kobiecie tej cudownej żonie one pojawiają się na świecie
-Ale czarujesz
Cristiano mnie pocałował, a ja byłam spragniona jego pieszczot......
Następny dzień MECZ
No więc dziś jest ten dzień. Real gra przeciwko Borussii Dortmund. Cristiano się lekko przejmował, ale ten najważniejszy przeciwko Barcelonie jest dopiero za dwa tygodnie. Jutro jest mój pokaz, dziś mecz. ochhhh ja nie wiem jak ja jeszcze funkcjonuje, że nie wspomnę o tym, że jeszcze siwych włosów nie dostałam. Każdy mecz bardzo przeżywam, może dlatego, że gra tam mój mąż i jak strzeli bramkę to dedukuje ją swojej żonie. Szczęściara z niej nie ma co :) Często dziękuję bogu, że poznałam go i Marcelo bo to dzięki niemu się poznaliśmy. Pamiętam, że miałam duże problemy za nie wywiązanie się z umowy, ale projektant jak usłyszał, ze w ramach przeprosin zorganizuje sesję z piłkarzami realu to był w niebie i jeszcze dostałam premię za włączanie się w działanie firmy..och tak to były czasy. Teraz sama jestem projektantką i wiem ile to pracy jest. Nie myślcie sobie, że porzuciłam modeling nic z tych rzeczy nadal kocham wychodzić na wybieg czy pozować w sesji. Chociaż ostatni przychodzą wszystkie, albo nago, albo w bieliźnie, na co pozwolić sobie nie mogę. Nigdy się nie rozebrałam i nie zrobię tego. Jak to będzie wyglądać jak nasze dziecko dorośnie i wszyscy koledzy czy koleżanki będą wiedzieć jak wygląda jego mama na go? No wstyd niesamowity.
Pierwsza połowa dobiega końca i muszę przyznać, że grają jak ofiary losu. Nawet nie trzeba być wielkim znawcą aby to zauważyć. Schodzę do szatni aby im przekazać kilka słów
-A pani do kogo?-zapytał ochroniarz
-Do Carla, trenera. Jestem Kinga Aveiro
-To chyba do pana Ronaldo, bo ma pani identyfikator z tym nazwiskiem
-Puści mnie pan czy nie?!!
-Spokojnie proszę - odsunął się, a drugi szedł za mną, abym czegoś przypadkiem nie zrobiła
Weszłam do szatni jak jakiś bumerang
-CZY WY DO KURWY NOGI UMIECIE GRAĆ?-Wydarłam się do piłkarzy i czekałam na ich reakcję, nawet trener był zdziwiony moim tonem
-Gracie jak jakieś łamagi piłka wam ucieka gdzie chce, jedynym poważnym kolesiem jest ....
-Twój mąż tak wiemy -powiedział Sergio
-On też gra jakby mu żona nie dała. Chodziło mi o waszego bramkarza. On jeden umie się skupić. Robią z wami co chcą! Dajecie im tyle miejsca, że ja w szpilkach przeciwko wam bym wygrała!
-Ronaldo skup się, bo w domu dostaniesz taki trening, że zobaczysz co to znaczy być zmęczonym!
Marcelo weź nie kop tej piłki na trybuny bo tam słupków nie ma. Sergio a Ty przestań symulować i nie znęcaj się na nich, grają jak ciamajda z smerfów więc jeśli się skupicie to wygracie!!
Trener nic nie powiedział tylko podszedł i podał mi rękę
-Coś się stało?
-Jestem wzruszony
-Słucham
-Ja sił nie miałem aby im dogadać, a Ty zrobiłaś to o niebo lepiej. Ronaldo ma żonę z prawdziwym pazurem
-Trener się tu nie rozkleja tylko im przemówi do rozumu. Zostawiłam chłopaków i wyszłam na korytarz zakręciło mi się w głowie, ale to pewnie od tego smrodu
-Ronaldo twoja żona jest prawdziwą boginią
-Chyba pyskulą--powiedział chłopak i przebrał koszulkę
-Cris tylko pozazdrościć takiej kobiety. Takie małżeństwo to tylko na filmach w dzisiejszych czasach chłopie -powiedział trener i wyszedł z szatni
-Ooo a Ty jeszcze nie wyszłaś na trybuny?
-Nie chcę im życzyć powodzenia
-Jak skończysz to proszę cię przyjdź na ławkę rezerwowych tam posiedzimy i pogadamy
-Chyba pooglądamy mecz trenerze
-To też kochana-powiedział i poszedł na murawę
- Chłopaki proszę skupcie się i jak wygracie każdy dostanie ode mnie buziaka w policzek
-Nie wyrażam zgody-krzyknął Ronaldo
-A Ty dostaniesz nagrodę w domu-powiedziałam do męża i poszłam zająć miejsce obok trenera.
-Ja ci chyba zaproponuję prace- zwrócił się trener do mnie
-Dlaczego?
-Widzisz jak oni grają? To jest cudowne, po prostu grają jak jak...no kurde nie wiem do kogo ich porównać. Po prostu świetnie im idzie
-Oby strzelili jeszcze jednego gola
-Mamy już 3 jest dobrze
-Ronaldo,Bale,Ronaldo
-Bo on tu jest od strzelania
-A nie uważasz, że on już jest nudny? Tylko strzela i strzela. Ostatnio w każdym meczu musi mieć gola -zaśmiałam się na co trener mnie skarał ostrym spojrzeniem
-Nie chcę wiedzieć dlaczego Ronaldo strzela, ale kocham go za to. Jest najlepszym co mnie w życiu spotkało, jeszcze nikogo takiego nie trenowałem
-Hej hej on należy do mnie proszę pana i go nie oddam
GOLLLLLLLLLLLLL
-No i co narobiłeś? Przez ciebie nie widziałam gola
-Marcelo trafił, a Cris ma asystę
Mecz zakończył się 4-1 Dla nas oczywiście i zgodnie z obietnicą po meczu ustawił się rząd piłkarzy po swoją nagrodę. Podeszłam do każdego i dałam buziaka w policzek nagle wszyscy podnieśli bluzki do góry i na drugich koszuleczkach mieli napisane po litery hasło wyszło " KINGA KOCHAMY CIĘ " A mój mąż miał " Ale ja najbardziej i data naszego ślubu 18,06,2006"
Byłam w szoku nie wiedziałam co mam zrobić. Kamera zbliżyła moją twarz a ja tylko krzyknęłam
-KOCHAM WAS KRÓLEWSCY !!
Podeszłam do męża i zaczęłam go całować, ten głupek wziął mnie na ręce i tak trzymał :)
Pojechaliśmy do domu, bo Crisowi nie chciało się imprezować. Za to w sypialni to na imprezę nam się wzięło. Romantyczna piosenka taniec i wino dało o sobie znać.
______________________________________
W następnym rozdziale
-Pokaz mody. Nowa kolekcja Kingi
-Mecz wyjazdowy Crisa
-Niespodzianka
Nie mam słów... IDEALNY. Kiedy następny?
OdpowiedzUsuńAaa cudny... :) I Marcelo z tą kasą-za takie rzeczy właśnie go uwielbiam :D Kiedy next?
OdpowiedzUsuńow cudny już chcę następny
OdpowiedzUsuńsiwtny rozdział proszę już o następny i ta zapowiedź rewelacyjna
OdpowiedzUsuńCzekałam, czekałam i się doczekałam ;)
OdpowiedzUsuńMarcelo jako taksówkarz wymiata!
Czekam na kolejny i zapraszam do siebie:
http://betweenourhearts.blogspot.com