sobota, 19 października 2013

2 Chciałbym mieć dziecko

Tak więc według planów pojechaliśmy do centrum handlowego kupić małemu jakieś zabawki. Za dwa dni Conrado ma urodzinki i co my mamy mu kupić? Jego chrzestny jest tak cudowny, że kupuje mu co miesiąc stertę zabawek, a potem kombinujemy jak koń pod górkę co mu kupić, aby tego nie miał.
-No nie wytrzymam. Człowieku oglądasz te dwa autka od godziny - fuknęłam na męża 
-No bo one dwa są śliczne 
-To weź dwa -,-
-Nie mogę 
-Dlaczego? Cristiano ja cię zaraz zamorduję!
-Bo to są dla mnie samochodziki :)
-Że co? Tego gówna masz w domu po uszy i Ty chcesz jeszcze nowe?
-Dlatego chcę jedno, nie dwa
-Bierze te dwa i chodź szukać prezentu dla Conradka 
-Jesteś kochana- Portugalczyk pocałował mnie w głowę i pobiegł na kolejne regały 
-Masz coś ? -zapytałam z nadzieją 
-A może t..
-Przepraszam mógłbym dostać autograf?-zapytał chłopczyk na oko miał ze 3 no może 4 latka 
-Jasne nie ma sprawy. Jak masz na imię ? 
-Luca
-Bardzo ładnie, a ja Cristiano- mój mąż wyciągnął dłoń do chłopczyka - A masz jakąś kartkę czy coś?
-Nie mam-powiedział smutny chłopczyk 
-Czekajcie ja mam mazak. Ooo proszę 
-Fajnie, ale kartki nadal nie mamy- powiedział do mnie Cristiano 
-Dawaj czapkę -ściągnęłam białą czapkę z daszkiem 
-Że niby moja kochana czapeczka 
-Podpisuj się zanim pojawi się tu ta hołota z aparatami.
-Młody masz dziś wyjątkowe szczęścia, bo na co dzień nie oddaje swojej garderoby :) -Piłkarz się uśmiechnął i oddał swoją czapkę fanowi na co chłopczyk zareagował wielkim uśmiechem i dał buziaka 
-Słodki był -powiedziałam z rozmarzeniem. 
-No i farciarz ma super czapkę :/
-Kocham cię -powiedziałam i wtuliłam się w piłkarza 
-Ja też cię kocham skarbie. Dobra robimy szybko zakupy i śmigamy do domu 
-Okej. To co kupujemy?
-Ty się mnie pytasz?
**
Nawet się nie obejrzałam, a już sobota. Zaraz wychodzimy do małego na urodzinki, a nawet nie wspomniałam do kogo idziemy. Chrześniak Crisa to syn jego kolegi mianowicie Sergio Ramosa. Pamiętam dzień, w którym Sergio zakomunikował nam, że zostanie ojcem. Wszyscy obrazili się na chłopaka, bo myśleli, że robi sobie z nich żarty, ale jak przedstawił wybrankę, która faktycznie była w ciąży to wszyscy chyba przez miesiąc przepraszali Hiszpana.
-Jesteś gotowa?-zapytał mój małżonek schodząc z góry 
-Nie będę przypominać kto szykował się pół godziny w łazience 
-No nie przypominam- przedrzeźniał mnie Cris
-Oj tam oj tam. My się skarbie dopełniamy - powiedziałam i wtopiłam się w jego usta 
-Albo w tej chwili wychodzimy, albo nie ręczę za siebie - powiedział gładząc mi plecy 
-Aż taką masz ochotę?-zapytałam ze śmiechem 
-Wyglądasz jak bogini sexu i ja biedny żuczek muszę się zadowolić tylko widokiem - Powiedział przez śmiech i pociągnął mnie do samochodu 
**
-Cześć co tak szybko?-Zapytał stojący w drzwiach Sergio 
-Cześć też się cieszę, że cię widzę kolego. Może mnie wpuścisz, bo na dworze trochę zimno 
-A stój se tutaj ile wlezie 
-Cześć Sergiuś -pocałowałam Hiszpana w policzek, otworzył mi drzwi szerzej i wpuścił 
-A Ty tu zostaniesz-pogroził Hiszpan 
-Co ja ci takiego zrobiłem?-zawył Portugalczyk 
-Nie strzeliłeś gola, a tak pięknie ci podałem. Gdyby nie ty miałbym asystę :P
-Oj Sergio kociaku- Napastnik posmyrał kumpla po policzku po czym wlazł do jego domu 
-Wujek!!!- Krzyczał mały chłopiec od wejścia 
-Przynajmniej jeden w tym domu, który cieszy się, że przyszedłem 
-Co tak późno, zaraz kloimy tolt :)- oczy oczy Conrada  aż błysnęły 
-Musiałem coś załatwić, ale już jestem i chciałem ci życzyć dużo szczęścia bardzo dużo prezentów i super zabawy proszę- chłopak wręczył prezenty dziecku na co ten zareagował jak na każdy prezent dzisiejszego dnia. Zaczął rozdzierać papier i odpakowywać kartony. W pierwszej torebce były puzzle i małe autka. W drugim kartonie było autko na zdalne sterowanie i mini tor hot wheels, natomiast w trzecim pudle był duży chodzący robot, który w dodatku coś tam mówił, a raczej bredził bo to było typu "Buuu" albo "wuwuwu"
-Czy twój mąż przestanie kiedyś rozpieszczać mojego synka? -Zapytała Stefani 
-Jak będzie miał swoje. Wtedy będzie miał dzieci po dziurki w nosie, a teraz jak widzi kogoś raz na miesiąc to jest to dla niego frajda
-No ja wam się dziwię. Jesteście ponad 6 lat ze sobą i nie macie dzidziusia. Co jest z wami? Nie chcecie mieć takiego malutkiego szkraba ?
-Chciałabym i to bardzo. Kiedyś nawet planowaliśmy już dzidziusia, ale wtedy pojawiła się ta kobieta byłam o krok od rozwodu z nim, nie chciałam potem słyszeć o dziecku, bo najzwyczajniej się bałam, a teraz Cris już pewnie nie chce dziecka
-Co Ty gadasz? Patrz jak on cudownie się z nimi bawi. Condzio  i Enzo jak widzą wujka to się, aż trzęsą. Marcelo i Sergio umieliby go czasem zamordować
-Dlaczego?
-Bo wyobraź sobie wczoraj jak przyjechał Marcelo z synkiem i się bawili w 4 i nagle Conrad  pochwalił się, że jutro przyjeżdża do niego wujek Cris z ciocią Kingą to koniec zabawy było. Dzieciaki mówiły jaki to wujek fajny, a ojcowie to aż purpurowi się zrobili 
**
-Chłope zrób se dziecko, bo się marnujesz- powiedział Kaka na co się zaśmiałem 
-Aż tak wam przeszkadzam ?-zapytałem ze śmiechem
-Ty marnujesz swój dar ojcostwa. Weź tam Kingę dziś w obroty i tyle.
-Chciałbym mieć dziecko, ale jest jeden problem 
-Jaki? Nie możecie mieć dzieci ?
-Niee, pamiętasz jak huczało, że zdradzam Kingę?
-No, nie da się tego zapomnieć, prawie się rozwiedliście
-No właśnie. W tamtym czasie staraliśmy się o dziecko. Kupiłem wtedy nawet takie malutkie korki szare, ale wydał się wtedy ten nieszczęsny artykuł, w którym było napisane, że ją zdradzam i były nawet zdjęcia. 
-Ale one były przerobione przecież, co nie?
-Tak, ale długo zajęło mi dojście do tego brudu. Potem już nie rozmawialiśmy o dzieciach i prawdopodobnie już tak zostanie. 
-Ale przecież wszystko już jest okej, żadnej zdrady nie było i nie będzie prawda?
-Musiałbym być głupi, aby zdradzić taką piękność 
-No wiesz nam facetom szajba czasem odbija i zostawiamy coś pięknego dla czegoś koszmarnego 
-Nie ja, uwierz mi 
-Idę do Stefani pomóc jej zaraz wracam, a wam teraz już nie przeszkadzam 
**
- Jejku Jacy Aveiro są głupi-powiedział Kaka wchodząc do kuchni, w której była tylko żona Sergio 
-A tobie co ? Dlaczego głupi?
-Popatrz na Crisa widzisz to?
-Bawi się z dzieciakami i co?
-I to, że on marnuje swój talent ojcowski. On przecież jest stworzony do roli ojca
-Tak, ale powiedz to mu 
-Co mu? Komu? Crisowi-zdziwił się Ricardo 
-Nie mojej babci-powiedziała kobieta 
-A co twoja babcia ma wspólnego z Crisem i Kingą
-Kaka spadaj stąd błagam cię 
-Aa to tak tylko powiedziałaś dobra kumam już
-Jakiś ty mądry :O
-Nie śmiej się ze mnie. Ja chciałem im tylko pomóc
-Pomożesz jak przekonasz Crisa do macierzyństwa 
-Chyba Kingę  
-Dlaczego Kingę?-zdziwiła się Stefa 
-Bo to ona nie chce dziecka?
-Kto nie chce dziecka ? Do kuchni wparował Sergio 
-Ty-powiedział w żarcie kaka
-Kochanie jesteś w ciąży? To wspaniale czy ja coś mówiłem, że nie chce dziecka?-Jarał się Sergio 
-Kochanie nie jestem w ciąży -powiedziała poirytowana kobieta 
-Kaka co pieprzysz o ciąży? Zamorduję dziś wszystkich królewskich zaczynając od Crisa 
-A ten co ci znowu zrobił?-zapytała jego żona lecz ten już wyszedł z kuchni 
-Nie usłyszał -stwierdził Kaka
-No co Ty? Nie kapnęłabym się, a wracając do Aveiro to dlaczego nie chcą dziecka?
-Kinga nie chce. Staruszek chce, ale boi się o tym powiedzieć żonie, bo kiedyś już planowali dziecko.....ups wygadałem się. Muszę kupić sobie taśmę i nakleić na usta 
-Hahaha ha a aahahha 
-Nie no poważnie tak zrobię wtedy wszyscy będą wiedzieli, że na bank się nie wygadam 
-Ja nie śmieję się z ciebie
-A to z kogo- piłkarz rozejrzał się wokół i nic nie rozumiał - Z kogo się śmiejesz?
-Z Crisa i Kingi. Przed chwilą z nią rozmawiałam i ona twierdzi, że to Cris nie chce dzieci 
-A Cris twierdzi, że to ona nie chce bobasa
-Noo ha ha
-Trzeba mu to powiedzieć 
-Ani się waż -pogroziła palcem 
-Wiesz co Ty mi możesz? 
-Obić mordkę ?
-Zrobić kanapkę, a ja idę do Crisa. Ktoś musi ratować Real Madrid 
-Real Madrid?  Nie rozumiem 
-Chcesz aby nasz klub w przyszłości był pozbawiony takiego talentu jaki posiada Cristiano Ronaldo? Chyba jego syn też to odziedziczy 
-Idź czubie stąd bo mam nóż pod ręką 
-To byłoby zabójstwo z premedytacją 
-Spadaj 
\
__________________________________________________
Nowy rozdział pojawi się dopiero jak będzie 5 komentarzy :)


7 komentarzy:

  1. Ale fajny rozdział. Masz talent :}

    OdpowiedzUsuń
  2. wow :) niesamowity rozdział :p już błagam o następny

    OdpowiedzUsuń
  3. przefajny ten nowy blog, coś czuję, że zjawi się pewna osoba która bd chciała zniszczyć ich związek, ale to tylko moja teoria czadowy rozdział nie mg się doczekać następnego :Dd

    OdpowiedzUsuń
  4. zniecierpliwienie czekam na następny rozdział i na to co się w nim wydarzy no i mam nadzieję że wydarzy się wiele rozdział jest zachwycajacy xD

    OdpowiedzUsuń
  5. boski :) fantastyczny:) nieobliczalny:) jedyny w swoim rodzaju :) brak słów :) niebo w gębie :) zapierający dech w piersiach :) nie serio już brak słów FANTASTICOCOSTA!

    OdpowiedzUsuń
  6. No i kolejny świetny blog Twojego autorstwa. <3 Nic tylko pogratulować pomysłów i niezaprzeczalnego talentu ;* Już czekam na następny rozdział :D Oni są tacy rozkoszni. <3

    OdpowiedzUsuń
  7. No 7 juz to kiedy kolejny? A i rozdział zajebisty :*

    OdpowiedzUsuń