Biegam cały dzień jak poparzona. Wszystko mi się psuje i nie jest po mojej myśli. Marcelo lata jak psychopata do sklepu i z powrotem. Jak on to powiedział " Wódki nie może braknąć nikomu" Oczywiście miał na myśli bramy. Nie wiem jak mu wytłumaczyć, że to ślub cywilny i nie ma takich tradycji jak przy kościelnym, ale dobra zamilczę. Jest moim świadkiem i zamknę buzię, nic nie powiem :) Tomek dzwonił rano i pytał jak się czuję. Cholera brzuch mnie boli, nogi jak z waty i ogólnie bardzo się stresuję. Ma przyjechać jego mama z babcią, gdyż ojciec jest w śpiączce od kilku lat.
-Kinguś musimy już jechać- Do pokoju wszedł Marcelo
-Już jestem gotowa
-Co? Ty wcale nie jesteś gotowa. Wyglądasz normalnie, a powinnaś wyglądać cudownie
-Marcelo zaraz ci jebnę. Przypominam ci, że jestem już po ślubie jednym i mam dziecko. Jestem rozwódką nie wypada mi iść w białej sukni.
Zajechaliśmy pod Urząd Stanu Cywilnego. Tomasz już czekał jak mnie zobaczył to się uśmiechnął
-Myślałem, że się rozmyśliłaś -powiedział i mnie przytulił
-Nie mogłabym :)
-Przestańcie się miziać tylko stawajcie do zdjęcia-pouczył nas Marcelo i wyciągnął aparat
-Marcelo serio teraz?
-TERAZ! muszę mieć co wrzucić na facebooka -powiedział ciszej
-A Ty chyba krawaty pomyliłeś-zwrócił się do pana młodego
-Ja chciałem czarny-powiedział zażenowany Tomek
-Ja go wybierałam-pogroziłam palcem przy nosie przyjaciela
-Weź przestań to jego ślub, a krawat w groszki -,- Skrzywdzisz go- Marcelo pognał do auta i wyciągnął czarny gładki krawat. Wręczył go koledze i poszedł szukać żony
Godzinę później
-Gratulacje kochana-powiedziała żona piłkarza i wręczyła kopertę Tomkowi, jej mąż natomiast wręczył mi największy bukiet jaki kiedykolwiek dostałam
-Szczęścia kochani- powiedział tata i mnie przytulił do Tomka podszedł i powiedział, że ma o nas dbać
-Siostra Ty facetów zmieniasz jak rękawiczki. Mam nadzieję, że ten jest ostatnim
-Też cię kocham braciszku :**
-Szczęścia młoda ;**
-Witaj w rodzinie kochanie-powiedziała Babcia Tomka i mnie przytuliła
-Cieszę się, że jesteś moją synową-powiedziała Mama Tomka i mnie przytuliła
Następna osoba, która podeszła mi złożyć życzenia naprawdę mnie zdziwiła i nie spodziewałam się jej tu. Byłam pewna, że będzie zła, zrobi mi awanturę, a ona tylko podeszła i złożyła życzenia
-Kochanie jest mi tak przykro, że nie jesteśmy już rodziną, lecz pamiętaj, że dla mnie zawsze zostaniesz moją synową. Przykro mi za Cristiano, lecz czasu nie cofnę. Chcę abyś była szczęśliwa.
-Mamo, dziękuję ci naprawdę, lecz czy mogę mieć prośbę ?
-Oczywiście
-Porozmawiaj z Cristiano. On bardzo to przeżył. Wszyscy się od niego oddalili. On został zupełnie sam.
-Dobrze kochanie zrobię to. A ciebie proszę dbaj o nią-zwróciła się do Tomka i uścisnęła mu dłoń
Pojechaliśmy do restauracji. Na obiad. Malutki cały czas spał, dobra jak grali to spał, a jak nie to marudził. Wieczorem Marcelo wziął małego i pojechał z nim do domu. My natomiast poszliśmy do pokoju hotelowego nacieszyć się małżeństwem
Następnego dnia rano
-Kochanie wstajemy-powiedziałam do męża
-Nie chce mi się -powiedział i położył się na plecy
-Musimy małego odebrać od Marcelo, bo dziś wraca do Hiszpanii
-My też musimy lecieć w tym tygodniu do Hiszpanii
-Tak? A po co?-zdziwiłam się
-Masz pokaz?-zapytał głupkowato
-Szlak...zapomniałam
-Ja wszystko pamiętam 16.09.2013 Tego dnia dostałem anioła za żonę i muszę ją rozpieszczać, pamiętać to co ona za pomni i być blisko
-Przesadzasz :)
Wstaliśmy się, ubraliśmy i pojechaliśmy do domu. Tomek musiał jechać pilnie do pracy, więc ubrałam małego i w 3 pojechaliśmy do jego siedziby w Warszawie. No właśnie, wróciliśmy na pewien czas do Warszawy. Nie tylko ze względu na ślub, ale Tomek ma dużo tu zleceń i nie chce obarczać wszystkim pracowników. Kiedy się z tym upora wrócimy do Manchesteru. Ja swoje obowiązki powierzyłam Aleksowi. On lepiej się na tym zna niż ja.
W jego firmie jakaś łamaga, która miała mały projekt domu zrobić olała sprawę. Zapomniało jej się. Nie mogłam z śmiechu. Patrzyłam tak na Tomka i zastanawiałam się czy jej przypadkiem nie udusi
-Tomek już spokojnie-uspokajałam męża
-Nie będę do cholery spokojny-wydarł się na mnie
-Nie drzyj się po mnie okej?!
-Przepraszam, ale cholera tydzień czasu na jeden mały projekt domu! Ja bym to w dzień zrobił !!
-To dlaczego tego nie zrobiłeś?-zapytała pracownica
-Bo za coś ci do cholery płacę. Myślisz, że będziesz siedzieć z dupą przed komputerem i kilka tysięcy na konto wpłynie? Dość. Od dziś wypłaty dostajecie za zrealizowane projekty. Nie oddacie projektu nie ma wypłaty. Nie będziecie mieć projektów, nie będziecie mieć kasy
-Tomek a ja?-zapytała Michasia. kobieta która robi za sekretarkę
-A Ty masz szczęście i zostajesz bez zmian
-Tomek co się tak drzesz?-zapytał drugi wspólnik
-Kasia nie zrobiła projektu dla Michalczuka-powiedział wściekły architekt
-Osz kurwa
-Ej, a do kiedy musicie oddać ten projekt?-zapytałam wściekła. Mąż mnie z równowagi wyprowadził
-Za 3 godziny muszę tam z nim być-powiedział wspólnik
-Adam damy radę to zrobić?-Tomek miał nadzieję, że przyjaciel mu pomoże
-A Ty co kurwa tak stoisz i się użalasz? Powinnaś biegać teraz i robić to a nie stoi oparta o ladę i jaka ja to biedna i zapracowana. Wypłatę ci skrócę
-Wiesz co Ty mi możesz? Obowiązuje nas umowa -pocięła kobieta
-A wiesz co w tej umowie jest? Że masz się wywiązywać z zadań, a tego nie robisz
-PRZESTAŃCIE !! Weźcie się za ten projekt, a nie drzecie się jak jacyś psychopaci!!-wydarłam się i pognałam za synem
-Tomek powiem ci, że twoja żona ma pazura
-PROJEKT!!
Na szczęście przy pomocy wszystkich udało się zrobić i dostarczyć projekt domu. Tomek odetchnął z ulgą jak został zaakceptowany.
Wróciliśmy do domu i poszliśmy na spacer. Oczywiście nie odbyło się bez paparazzi. Odkąd dowiedzieli się o ślubie chodzą za nami krok w krok
Zostawiliśmy małego u mamy Tomka i poszliśmy do centrum handlowego po ciuszki dla Vasco. Stanęliśmy na chwilę na ściance i pozowaliśmy do zdjęć Tomek wyglądał jak gangster heh
___________________________________________
Dobra jeszcze tylko 10 rozdziałów bodajże, albo i mniej. :( Koniec historii się zbliża. Dziś myślałam nad zakończeniem i nie wiem czy uśmiercić kogoś czy dać mu inną partnerkę z którą będzie miał prawdziwy dom?
W następnym rozdziale:
Ciąża Kingi
oby była w ciązy ale z crisem czekam
OdpowiedzUsuńJeśli jesteśmy przy uśmiercaniu kogoś.. Tomek! Tomek! Tomek! :D A co do ciąży to mam nadzieję, że to nie będzie prawda ;c Powinna być z Crisem i już. Czekam na kolejny <3 ;*
OdpowiedzUsuńPopieram poprzedniczkę-jeśli kogoś uśmiercamy to Tomka xd
OdpowiedzUsuńhttp://never-stop-dreaming-real-madrid.blogspot.com/2013/12/prolog.html Zapraszam do siebie, niedługo powinien pojawić się pierwszy rozdział :)
OdpowiedzUsuń