-A co Wy tu robicie?-zapytała Kinga patrząc jak wciskamy się Jej do mieszkania
-Przyszliśmy porozmawiać-powiedziałem i zamknąłem zamek w drzwiach
-Co Ty robisz? Ja wychodzę-powiedział Tomek i chciał zabrać mi klucz
-Nigdzie nie wychodzisz!-krzyknął Sergio- Nie pot o łaziłem za tobą 3 dni, abyś teraz mi zwiał
-Ramos co Ty gadasz?-zapytała Kobieta
-Tomek jak tam ci się układa z kobietami?-zapytał Pepe
-Jakimi kobietami?-zapytał mąż kobiety
-A jak sex na biurku? Udany?-zapytał Marcelo i patrzał jak Tomasz zaczyna być blady
-O czym Wy do cholery mówicie?!!-krzyknęła już nieźle zdenerwowana kobieta
-O Tym, że ten pedał cię zdradza! -krzyknął Marcelo i wręczył kobiecie kopertę
Kinga otworzyła białą kopertę obejrzała zdjęcia i momentalnie się rozpłakała
-Tomek co to jest?-zapytała małżonka
-A skąd ja mogę wiedzieć? Pewnie zlecili komuś zrobienie takich podróbek, abyśmy się rozstali! Pewnie Ty to zrobiłeś co nie?-Zwrócił się do Ronaldo- Chcesz zapewne wrócić do żony tak? Nie uda ci się zniszczyć mojego małżeństwa
-Czy Wy uważacie mnie za takiego debila?-zapytał Cris
-Kinga, moja żona może wszystko potwierdzić. Była u niego w biurze i to ona zamontowała kamerę. -Powiedział Marcelo i przytulił przyjaciółkę
Tomasz w tym czasie odzyskał klucz i wyszedł z hotelowego pokoju.
-Pomożecie mi się spakować?-zapytała dziewczyna odklejając się od Marcelo
-Chcesz zmienić hotel?-zapytał Sergio\
-Nie, chcę jechać do naszego domu.-powiedziała w stronę Crisa
Mężczyźni szybko spakowali rzeczy zarówno Kingi jak i Vasco. Malutki jechał z ojcem do domu, a Kinga z Marcelo. Marcelo przekonywał kobietę, aby wróciła do byłego męża mówiąc, że obydwoje się oszukują i widać po nich, że tęsknią. Kobieta wcale go nie słuchała i myślała co dalej będzie. Czy da radę mu wybaczyć? A może już sobie odpuści i poświęci swoje całe życie dla syna? Co ma robić? W takich chwilach brakuje matczynych rad. Ona pewnie nie dopuściłaby do rozwodu mojego i Crisa. Może pojadę na jej grób ? Tak dawno tam nie byłam. Wcale tam nie byłam od pogrzebu. Kiedyś bez mamy nie mogłam tygodnia przeżyć, a teraz rok czasu na jej grobie nie byłam
-Jestem beznadziejna-powiedziałam do przyjaciela
-Kochanie, nawet tak nie mów. Po prostu Tomasz jest beznadziejny
-Moja mama w grobie się przewraca
-No pewnie po rozwodzie z Crisem to tak-powiedział piłkarz, a ja zaczęłam rozglądać się po samochodzie czy nie ma jakiegoś młota -Co Ty robisz?
-Szukam czegoś czym mogłabym cię uderzyć
-Chcesz zginąć? Ja prowadzę, a jak mnie uderzysz to stracę kontrolę nad samochodem i tir w nas wjedzie i osierocisz dwójkę ?
- Jaką dwójkę
-Mój syn i twój syn to chyba dwójka dzieci
-A no tak- Jeszcze dwójka pomyślałam. Nie wiem co mam teraz zrobić. Dziś miałam powiedzieć mężowi, że jestem w ciąży, a okazało się, że mnie zdradza. Czy w takich okolicznościach ma prawo wiedzieć, że zostanie ojcem ?
Podjechaliśmy pod dom. Cristiano już tam był i rozładował samochód
Tak cholernie przystojny mężczyzna jak on powinien mieć jakąś piękną kobietę, a nie tą rosyjską mendę.
-Cristiano mogę iść się położyć?
-Idź -powiedział mężczyzna i pocałował mnie w czoło
-Dasz sobie radę z małym ?
-Oczywiście. Jeszcze wiem jak przewinąć pieluchę
-Dziękuję
-Poszłam na górę i położyłam się spać.
Po dwóch godzinach otworzyłam oczy i ujrzałam w drzwiach Crisa
-Jak się czujesz?-zapytał
-A jak mam się czuć? Mam pecha jak cholera. Z tobą rozwiodłam się bezpodstawnie teraz kolejny facet który jest rzekomo dobry a nie jest
-Czym Ty się przejmujesz? Nosa mu tak utrzemy, że do końca życia nas popamięta
I oto w tej chwili nastąpiła chwila zapomnienie. Cristiano położył się obok mnie i mocno przytulił. Tak, że w głowie mi się zakręciło od jego perfum. Perfum za którymi tak bardzo tęskniłam....... CDN
__________________________________
Następny dopiero 20 ;( Przepraszam ale mam nagły wyjazd i święta więc sami rozumiecie co i jak :))
__________________________________
Następny dopiero 20 ;( Przepraszam ale mam nagły wyjazd i święta więc sami rozumiecie co i jak :))
Mam nadzieję,że do czegoś dojdzie :)
OdpowiedzUsuńAle gnojek z tego Tomka,od razu wyczuwałam,że to menda jest.