Cały dzień bawiłem się z synem. Już jest taki duży, za niedługo będzie miał roczek. Już stawia pierwsze kroki, a ja ani razu nie uczyłem go chodzić. Miałem postanowienie, że to właśnie ze mną zacznie chodzić, jeździć rowerem i grać w piłkę, a Tomek chyba zrobi z niego architekta, albo jakiegoś innego artystę. Dobrze, że przynajmniej Kinga zostaje w klubie. Właśnie, zadzwoniłem do Alexa z podziękowaniami.\
-Alex słucham?
-Witam trenera. Chciałem ci podziękować za to, że powiedziałeś mi o tym, że Kinga wyjeżdża
-Co? O czym Ty gadasz?
-O tym, że Natan będzie teraz prezesem
-Cristiano, ale ja..
-Dobra rozumiem. Rozmawiałem z Kingą
-Cristiano przepraszam ale zdene...
-Nie masz za co mnie przepraszać, dzięki tobie mogłem się z nimi chociaż pożegnać
-Pożegnać?-zdziwił się Szkot
-No tak, rozmawiałem z Kingą. Wyjeżdżają pod koniec października.
-Ale jak to? Gdzie?
-Jak to Gdzie ? Do Stanów.
-Co? Cristiano ja
-Aleks wyluzuj. Będzie dobrze. Vasco ma wspaniałą mamę i na pewno raz na miesiąc będę tak mógł jeździć prawda
-Tak oczywiście, ale co z klubem?
-Kinga kazała ci przekazać, że ona obetnie nam pensję, znaczy się tobie, ale Natan to skąpy człowiek i założę się, że on też pojedzie po wypłacie
-Co Ty kurwa gadasz?zdenerwował się szkoleniowiec
-To kurwa, że mnie oszukałeś!!
-Co? Nie rozumiem
-Powiedziałeś mi że Kinga oddaje władze bratu
-Zdenerwowałeś mnie !
-I dlatego postanowiłeś dobić mnie tym wyjazdem?
-Przeprasza, kiepski żart
-Jak cholera
-A kto jest u ciebie?
-Vasco bawi się ze mną, a raczej ja z nim
-Miłych wakacji, ale po jutrze widzę cię w pracy
-Cześć-rozłączyłem się i zacząłem układać klocki z synem, następnie dałem małemu jeść i poszedł spać. Kinga do mnie dzwoniła czy dajemy radę i z uśmiechem zdałem jej relacje z popołudnia. Później odwiozłem syna pod wskazany hotel. Wyszedł po niego Tomek i ku mojemu zdziwieniu malutki nie chciał iść do niego. Płakał, jakby go ze skóry ktoś obdzierał
-Chyba coś czuje -powiedział architekt
-Co? O czym Ty mówisz?
-Ja z Vasco jadę na 3 miesiące do Stanów, Kinga będzie nas odwiedzać.
-Ty żartujesz chyba? Idę do Kingi
Byłem wściekły jak cholera. On nie wywiezie mi dziecka z Europy, nie ma szans
-Kinga co to znaczy, że mały wyjeżdża do Stanów ?
-Na kilka miesięcy, ale spokojnie leci z Tomkiem '
-Nie zgadzam się! Rozumiesz.?! Nie zgadzam się! Jutro z samego rana składam wniosek do sądu. Nie pozwolę sobie odebrać dziecka!!
Oddałem Kindze syna i poszedłem do baru się napić. Kiedy byłem już nieźle wstawiony pomyślałem sobie. "NIECH JADĄ" co mi szkodzi? Jeśli Kinga będzie chciała zrzeknę się praw rodzicielskich, na rzecz Tomka. Potem skoczę z mostu i wszyscy będą mieli spokój.
**CIĄŻA KINGI
-Kochanie wróciłem-krzyknąłem do żony
-Cześć, co tak szybko?
-Jak szybko? Normalnie. 13 Już jest
-Ojejku, dopiero z łóżka wyszłam i zdawało mi się, że dopiero 10 ;/
-Masz odpoczywać i zbierać siły. Ja wszystkim się zajmę-zapewniał mężczyzna
-Kocham cię-powiedziała Kinga i wtuliła się w męża
-Nawet nie wiesz jak się cieszę, że zostanę ojcem.
-Uwierz, że wiem. To widać po tobie :) Tak jakbyś to Ty chodził w ciąży
-Niestety, ale nie mam takiej opcji. Chociaż ja to bym stworzył człowieka takiego na czasie, który wyręczałby kobietę w takich dziedzinach na przykład jak poród.
-Wiesz co? Przepracowany jesteś -powiedziała Kobieta i poszła do pokoju syna
_______________________________________________-
Zbliżamy się małymi krokami do końca. Mam nadzieję, że najbliższe odcinki wam się spodobają :D Pisząc 35 płakałam. Uśmierciłam pewną osóbkę. :(
-Przeprasza, kiepski żart
-Jak cholera
-A kto jest u ciebie?
-Vasco bawi się ze mną, a raczej ja z nim
-Miłych wakacji, ale po jutrze widzę cię w pracy
-Cześć-rozłączyłem się i zacząłem układać klocki z synem, następnie dałem małemu jeść i poszedł spać. Kinga do mnie dzwoniła czy dajemy radę i z uśmiechem zdałem jej relacje z popołudnia. Później odwiozłem syna pod wskazany hotel. Wyszedł po niego Tomek i ku mojemu zdziwieniu malutki nie chciał iść do niego. Płakał, jakby go ze skóry ktoś obdzierał
-Chyba coś czuje -powiedział architekt
-Co? O czym Ty mówisz?
-Ja z Vasco jadę na 3 miesiące do Stanów, Kinga będzie nas odwiedzać.
-Ty żartujesz chyba? Idę do Kingi
Byłem wściekły jak cholera. On nie wywiezie mi dziecka z Europy, nie ma szans
-Kinga co to znaczy, że mały wyjeżdża do Stanów ?
-Na kilka miesięcy, ale spokojnie leci z Tomkiem '
-Nie zgadzam się! Rozumiesz.?! Nie zgadzam się! Jutro z samego rana składam wniosek do sądu. Nie pozwolę sobie odebrać dziecka!!
Oddałem Kindze syna i poszedłem do baru się napić. Kiedy byłem już nieźle wstawiony pomyślałem sobie. "NIECH JADĄ" co mi szkodzi? Jeśli Kinga będzie chciała zrzeknę się praw rodzicielskich, na rzecz Tomka. Potem skoczę z mostu i wszyscy będą mieli spokój.
**CIĄŻA KINGI
-Kochanie wróciłem-krzyknąłem do żony
-Cześć, co tak szybko?
-Jak szybko? Normalnie. 13 Już jest
-Ojejku, dopiero z łóżka wyszłam i zdawało mi się, że dopiero 10 ;/
-Masz odpoczywać i zbierać siły. Ja wszystkim się zajmę-zapewniał mężczyzna
-Kocham cię-powiedziała Kinga i wtuliła się w męża
-Nawet nie wiesz jak się cieszę, że zostanę ojcem.
-Uwierz, że wiem. To widać po tobie :) Tak jakbyś to Ty chodził w ciąży
-Niestety, ale nie mam takiej opcji. Chociaż ja to bym stworzył człowieka takiego na czasie, który wyręczałby kobietę w takich dziedzinach na przykład jak poród.
-Wiesz co? Przepracowany jesteś -powiedziała Kobieta i poszła do pokoju syna
_______________________________________________-
Zbliżamy się małymi krokami do końca. Mam nadzieję, że najbliższe odcinki wam się spodobają :D Pisząc 35 płakałam. Uśmierciłam pewną osóbkę. :(
next
OdpowiedzUsuńnext
OdpowiedzUsuńnext
OdpowiedzUsuńnext
OdpowiedzUsuńmam pytanie ile masz lat ? i dlaczego taki masz nick AniaPoMężu ? a poza tym błagam uśmierć kogoś kto nie wpasowuje się do tej obsady Tom, a nie głównych bohaterów PLIS
OdpowiedzUsuńZagaduje ze usmiercisz dzieciaka Tomka :( mimo ze go nie lubie szkoda czekam
OdpowiedzUsuń