piątek, 29 listopada 2013

27 Wywiad cz2.


 -Dzień dobry państwu! Dziś w studiu gościmy znanego Architekta Pana Tomasza Chorakowskiego.
-Dzień dobry!
-Chciałam się zapytać co Ty robisz w Polsce? Dawno cię tu nie było 
-Tak, zgadza się ostatnio dużo podróżowałem i znalazłem swoje miejsce w Manchesterze tak pracuję z zawodowcami i się rozwijam 
-Ostatni raz byłeś w Polsce, ale się nie pokazywałeś. Jakieś tam zdjęcia udało nam się zauważyć 
-Byłem dość długo w Warszawie. Ponad miesiąc. A może i dłużej, ale tak to był raczej taki okres, gdzie siedziałem w domu przy kominku i nie wychodziłem z niego nawet na krok
-No dobrze, to może powiesz nam co robisz w Gdyni ?
-Jestem na wakacjach. W tym roku dość późno, bo jest koniec sierpnia początek września, ale pracy mam dużo + dochodzi dom i wakacje w sezonie nie były możliwe 
-Stałeś się najsłynniejszym architektem w Polsce, na świecie też cię bardzo dobrze znają jaki jest twój sekret na dobry projekt?
-Zrozumienie klienta. Może to co powiem zabrzmi dziwnie, ale za każdym razem pragnę poznać osobę, dla której mam pracować. Inni architekci pytają się czego oczekują klienci, a ja nigdy nie spełniam tych wymagań. Pytam się o ulubione kolory, kształty próbuję wejść w czyjąś duszę, poznać go na tyle, aby sprawić coś, co będzie oryginalne i co będzie się mu podobać, a nie jest na okładce "Mój dom"
-Jesteś bardzo znaną osobą, Jak sobie radzisz z popularnością?
-Nie jestem na tyle znany, aby nie móc wyjść z domu, bez przesady, ale czasami jest ciężko.
-Wcześniej powiedziałeś, że cały miesiąc siedziałeś w domu. Szukałeś inspiracji? Czyżbyś miał dość świata i próbował chodź na chwilę od niego odpocząć. Tak dla relaksu ?
-Nie, nie nie :)heh Siedziałem w domu z butelką 
-Załamanie?
-Nie lubię jak ktoś mi przerywa-hahah cały Tomek, szczery do bólu 
-Przepraszam już się zamykam 
-Z butelką mleka i pampersami pod ręką 
-Czyli plotki o twoim rzekomym romansie z Kingą Aveiro są prawdą ?
-Tak, jesteśmy razem, a raczej próbujemy, bo jak wiadomo, w życiu znanych osób trudno być anonimowym i robić to na co ma się ochotę. Każdy nas śledzi i spotykając się z inną kobietą jestem podejrzewany o romans.
-Czyli jesteś ojcem małego Vasco ?
-Nie, on ma ojca mianowicie jest nim Cristiano, nigdy nie zajmę jego miejsca i zdaję sobie z tego sprawę, że będziemy żyć w trójkę, Ja, Kinga i Cristiano. Ten człowiek tak łatwo się nie podda i będzie z synem spotykał się czy tego będę chciał czy nie więc lepiej abym się do tego przyzwyczaił i powiedzmy sobie szczerze, który facet nie chciałby odwiedzać swojego dziecka? No żaden 
-Jesteś tu razem z rodziną ? W sensie czy razem przyjechaliście na wakacje ?
-Tak, jesteśmy tu razem, zaraz po wywiadzie mamy zamiar iść na plażę budować zamki z piasku i dobrze się bawić 
-To nie zawracam ci już głowy tylko ostatnie moje pytanie; Kiedy ślub?
-A tego to ja nie wiem :) Ja powiem, że za niedługo, a Kinga powie, że nie chce za mnie wychodzić. Do tego musimy razem dojść. 
-Dziękuję ci za to, że zgodziłeś się tu przyjść, a państwu dziękuję za uwagę i zapraszam za godzinę na kolejny wywiad Tym razem z Anyeą Rich 
-To jest na żywo?
-Tak haha
-Ojoj :)
Czekałam na Tomka. Przyjechał szybko się przebrał i poszliśmy na plażę 
Tak spędziliśmy mnóstwo cudownych chwil. Robiliśmy zamki z piasku, Ja nie byłabym sobą, gdybym nie robiła miliona zdjęć. 
-Wracamy do domu>?-zapytał Tomek kiedy słońce zaszło i zrobiło się zimno 
Zaszliśmy do domu, zjedliśmy ciepłą zupkę zrobioną przez cudownego mężczyznę i siedliśmy przy kominku 
-Widziałam wywiad 
-Ojejku, przepraszam wygadałem się -,-
-Nic takiego nie powiedziałeś, a podobało mi się, że odnosisz się z szacunkiem do Crisa
-To, ze go będę nie cierpieć to nic nie da, a tak przynajmniej uda mi się z nim pogadać ....kiedyś 
-Jak ja nie chcę wracać -,-
-Możemy zostać :D
-Za dwa dni mam rozwód 
-Co?!
-No, Cris dzwonił i zapomniał mi powiedzieć wcześniej 
-Szybko. Ja miesiąc czekałem na rozwód 
-Pewnie już się oświadczył tej małpie i planują ślub 
-Czyli jutro wracamy?
-No tak. 
-To dziś idziemy na imprezę 
Tak jak Tomek powiedział tak zrobiliśmy. Po godzinie byliśmy na miejscu
Paparazzi było mnóstwo, ale Tomek był szczęśliwy, więc ja też się uśmiechałam
-Wszyscy nas chwalili i mówili, że piękna z nas para. Czułam się dość dziwnie, bo wyobraziłam sobie, że jutro wszystko przeczyta Cris...cholera znowu o nim myślę, a on ma mnie pewnie gdzieś
-Uśmiechnijcie się-krzyknął jakiś fotograf
-Dobrze, dobrze my już idziemy na górę do widzenia-powiedział Tomek
-ostatnie zdjęcie prosimy-krzyknął jakiś młody kolo
-Ale ostatnie zaśmiałam się i stanęliśmy na schodku
Z imprezy wróciliśmy wykończeni, ale szczęśliwi. Jednak można mieć dziecko i dobrze się bawić. Cristiano uważał, że jak mamy już dziecko to mamy się nim zająć, a z Tomkiem potrafię się dobrze bawić, ale nie zapominam o tym, że mam dziecko i razem go wychowujemy razem dziecko. 
Za tydzień mam pokaz mody i tak cholernie się boję, wszystko w jednym miesiącu, jak na złość 
Dwa dni później SĄD 
Przyjechałam tu z Tomkiem,  a Cristiano z Iriną. Wyszykowali się, jakby mieli mieć zaraz ślub. Chociaż to bardzo możliwe 

-Cześć Kinguś- mąż pocałował mnie w policzek za co dostał z łokcia od swojej kobiety 
-Cześć-przywitał się Tomek i podał dłoń mężczyźnie ten bez zawahania odwzajemnił gest. Byłam bardzo dumna z męża jak i chłopaka.
-Na dole jest stado dziennikarzy i paparazzi -powiedziałam do męża, jeszcze męża 
-No i tam powinniśmy stać, a nie tutaj 
-Tutaj jest rozprawa-powiedział jej chłopak i oddalił się 
-Kinga mogę cię prosić na słówko?-zapytał piłkarz -
-Coś się stało?-zapytałam podchodząc do niego 
-Pamiętaj, że cię kocham i zrobię dla ciebie wszystko, może nam się nie udało, ale jesteś moją miłością i chcę abyś wiedziała, ze możesz na mnie zawsze liczyć 
-Też cię kocham
______________________________________________
Czy Kinga dokończy te zdanie? A może powie całkiem coś innego? Jak myślicie co wyzna mężowi? Wróci do niego? A może nie? Haha to ostatni rozdział na dziś i nie wiem kiedy dodam znowu coś bo wyjeżdżam na kilka dni a potem nie wiem czy będę w stanie pisać. :) Do zobaczenia :D

26 Wywiad


Przybiegliśmy do domu cali zdyszani. Jejku tyle to ja w życiu nie przebiegłam. Od razu szłam pod prysznic. Wychodząc z niego zdziwiłam się, bo Tomek był już wykąpany
-Ile Ty masz tu łazienek?
-Dwie, a co ?
-Co robimy?
-Jedziemy na miasto. 
-A mały?
-Ma nianię.
-Okej- daj mi dwie minuty 
Ubraliśmy się na sportowo i poszliśmy pozwiedzać Gdynię. Podczas, gdy Tomek zamawiał jedzenie ja usiadłam przy stoliku. Obok siedział słynny projektant mody, który mnie rozpoznał i się dosiadł 
-Przepraszam Pani Kinga Aveiro?
-Tak, a coś się stało? Skąd pan mnie zna?
-Zabrała pani mi pracę w pewnym sensie
-Nie rozumiem O_o -mężczyzna usiadł i zaczął już otwierać buzię, kiedy przyszedł Tomek
-Skarbie jedzenie będzie,,,,dzień dobry
-A to chyba jednak pomyłka.
-Dlaczego-zapytałam
-Myślałem, że jest pani żoną pewnego Portugalczyka i tą słynną projektantką
-Jestem projektantką firmy "CMAN"
-A czy pani mąż to nie Cristiano Ronaldo ..
-Otóż był moim mężem.
-O to przepraszam nie wiedziałem
-Naprawdę? Przecież cały świat wie, że się rozwodzimy.
-A Pani nie wie kim jestem?
-Nie kojarzę
-Stefano Monro
-Aa to Pan tak się udzielał w wywiadzie jaka ja to zła
-Oczywiście, przez panią straciłem połowę klientów i część zamówień, ale to mąż pani dał tak wielką reklamę, teraz bez jego pomocy wrócę na pierwsze miejsce
Uśmiechnęłam się, a Tomek dziwnie się patrzał na kolesia

-Panu już dziękujemy -powiedział Tomek i wstał, aby koleś zrozumiał, że chce usiąść na jego miejscu
Mężczyzna odszedł i kelnerka przyniosła nam jedzenie. Zjedliśmy w spokoju, lecz potem zadzwonił telefon Toma
-Tak słucham?-...- Dziś-...- No dobra postaram się-...- A gdzie?-...- To mam nadzieję, że do zobaczenia
-Kto dzwonił?-zapytałam ciekawa
-Z telewizji. Chcą przeprowadzić wywiad, ale jestem na wakacjach i nie wiem czy się zgodzę -powiedział i skończył jeść
Wróciliśmy do domu i postanowiliśmy, że Tomek szybko pójdzie na wywiad, a potem razem pójdziemy na plażę
-Kochanie-Zawołał Tomek przeglądając się w lustrze

 -Ślicznie wyglądasz -powiedziałam i wtuliłam się w mężczyznę
-Jak mi się nie chcę tam iść
-Dasz radę, szybko poopowiadasz jak to ludzie nie dają ci żyć i jak bardzo jesteś zapracowany
-Tak, tylko oni nie będą pytać o pracę tylko o moje osobiste życie -,- Nie wiem co mam odpowiedzieć. Jestem zajęty pracą, nie mam czasu na romanse. O to je dobre
-A nie możesz powiedzieć prawdy. Jeśli nas spotkają to będą plotkować, ze nie chcemy się przyznać, że ja zdradzam Crisa, a tak będą wiedzieć, że nie mamy nic do ukrycia
-Tak myślisz?
-Tak. Chyba, że się nas wstydzisz
-Kogo? Ciebie? Chyba żartujesz, będę bardzo dumny móc się tobą pochwalić
-Jesteś kochany
-Uciekam, bo się spóźnię
Tomek pognał do telewizji na nagrania, a ja zaczęłam pakować nas na plażę. Zrobiłam kanapki, małemu jedzonko+ deserek i dla nad coś na zjedzenie. Siedziałam tak z małym na dywanie lecz maluch zaczął ziewać to go poszłam położyć do łóżeczka.
Sama zeszłam na dół i włączyłam telewizje.
________________________________________________________-
Już zaczynam pisać nowy rozdział z nudów. :D Podoba mi się, tak was męczyć, a przerwę w najbardziej denerwującym momencie. Podczas rozprawy i szybko nowego nie dodam, gdyż wyjeżdżam na kilka dni. :**
<Może nowy jeszcze dziś. ??

25 Debil

jestem skończonym debilem. Mam ładną kobietę, a miałem zajebistą żonę. Gdybym z nią nie był pewnie Kinga uwierzyłaby mi, że jej nie zdradziłem, a ja głupi poddałem się po jednym golu i odpuściłem resztę.
Irina siedzi od 10 minut w łazience i szykuje się na wyjście. Idziemy na zwykłe spotkanie z znajomymi a ta stroi się jak choinka na boże narodzenie. Matko kochana. Siedziałem tak przy telewizorze w butach na kanapie i oglądałem jakieś denne filmy.
-Jestem już gotowa-powiedziała kobieta wychodząc z łazienki 
-Wiesz, że ja nie lubię się spóźniać, a przez ciebie się spóźnimy i to dobrą godzinę 
-Nie dramatyzuj. Lepiej się spóźnić niż przyjść brzydką 
Matko kochana, ona wygląda jakby ubrała piżamę, a mówi, że się ubrała ładnie. -,-
Wyszliśmy z klubu grubo po 23 Wszyscy patrzyli się na Irinę jak na  cyborga 
-Nie podobało mi się-stwierdziła Rosjanka 
-Bo nie było dziennikarzy? hah masakra 
-Wiesz co...jedźmy już do domu -powiedziała i obrażona siadła do samochodu 
Za 4 dni mam rozwód, a ja szlajam się po jakiś klubach, no nie normalny jestem. Zamiast się starać odbudować małżeństwo to bawię się jak jakiś gówniarz, a jestem już za stary na takie zabawy przecież. Wyszalałem się w młodości i przy Kindze dorosłem, a teraz cofam się w rozwoju no nie normalny ze mnie człowiek. 
Zajechaliśmy do domu i poszliśmy od razu spać. Rano obudziłem się w paskudnym humorze, otóż za 3 dni stracę żonę, właściwie straciłem ją już dawno i widzę, ze ona ma się dobrze.
-Kochanie idziemy na basen ?-zapytała Irina 
-Niezły pomysł 
Ubraliśmy się i po godzinie byliśmy na basenie 
Jakiś fan poprosił nas o zdjęcie, nie było mi to na rękę, ale to moi fani nie mogę ich zawieźć 
Wróciliśmy do domu i zapomniałem, że miałem trening -,- No szlak 
-Cześć Alex co tam u ciebie ?
-Gdzie byłeś? 
-y no wakacje nad wodą :)
-Jechałeś z Kingą ?
-Co ? Nie, z Iriną poszedłem na basen. Za 3 dni mam rozwód i chciałem odpocząć o niczym innym nie myślę tylko o niej 
-Dobra to wpiszę ci urlop na te 3 dni 
-Dzięki trenerze
-Nie ma sprawy, trzymaj się chłopie 
-Cześć
Poszedłem na taras i wziąłem książkę do ręki. Tak się wczytałem, że zapomniałem o Bożym Świecie 
Idę wieczorem z przyjaciółmi na miasto bez Iriny mam jej chwilowo dość, jak każdej kobiety, która mnie zaczepia. Idę się nachlać i spać 
_____________________________________________________________-
Ten krótki, ale jest :D Jesteście ciekawi kolejnej wiadomości? Piszcie komentarze i następny za pół godziny :d

24 Wakacje nad morzem

-Jeśli mnie nie zdradziłeś to dlaczego jesteś z Iriną ?-zapytałam wściekła 
-Bo tylko ona mi została. Moja matka, rodzeństwo nawet klub się mnie wyparł. Ona była kiedy potrzebowałem przyjaciół, niczego nie chciała w zamian tylko siedziała obok i milczała.
-Wynoś się- krzyknęłam z płaczem. Nie chcę cię znać! Jeśli mówisz prawdę, to dlaczego do mnie nie przyjechałeś? Dlaczego nie wytłumaczyłeś tego wcześniej?!!
-Bo byś mi kurwa nie uwierzyła !?! 
-Wyjdź!! Już!
Wyszedł, trzasnął drzwiami i wyszedł. Wtem w drzwiach pojawił się Tomek 
-Kinga co się stało ?-zapytał i momentalnie uklęknął przy mnie, podając chusteczkę 
-Nienawidzę  go.
-Zrobił ci coś? Zabiję sukin syna -powiedział i chciał wstać, lecz w ostatnim momencie chwyciłam go za rękę 
-Kochasz mnie?
-Tak, dlatego nie daruję mu tego, że teraz płaczesz
-To przytul mnie i nic nie mów
Zrobił tak jak prosiłam, poszliśmy do samochodu. Tomek o nic nie pytał, więc sama zaczęłam mówić co się stało w moim gabinecie 
-Pewnie jesteś ciekaw dlaczego płakałam 
-Jestem, ale jeśli nie chcesz to nie musisz mówić 
-Powiem. Cristiano powiedział, że kręcił reklamę z tą kobietą i dlatego były jego zdjęcia w gazetach i nie zdradził mnie z nią. Nie chciał mi dać rozwodu i się pokłóciliśmy 
-Nie da ci rozwodu ?
-W końcu powiedział, że da i nie chce mieć ze mną nic wspólnego 
-Zobaczymy, nie smuć się
-Chcę odpocząć -powiedziałam i zamknęłam oczy 
-To  ja mam pomysł
-Jaki?
-Jest co prawda koniec sierpnia, ale może pogoda nam dopisze i pojedziemy na nasze Polskie morze >?
-Wiesz, że to nie głupi pomysł. 
-Wiem :)
-Jutro powiem trenerowi, że wyjeżdżam na kilka dni i możemy jechać :D
-Po co czekać do jutra?
Tomek zawrócił samochód i po raz kolejny zajechał pod stadion, ja wybiegłam z auta i szczęśliwa pobiegłam na murawę tam powiedziałam trenerowi, że jadę na wakacje i nie będzie mnie przez najbliższe dni. Zobaczyłam smutnego Crisa, siedział na ławce i nie grał z pozostałymi. Kiedy zapytałam co mu jest Alex odpowiedział, że odkąd przyszedł ode mnie jest taki smutny, a zaraz jak przyszedł miał oczy pełne łez. Zrobiło mi się cholernie przykro. Z tym człowiekiem naprawdę dużo mnie łączyło i nadal łączy. Vasco pomyślałam sobie i usiadłam przy nim 
-Przepraszam -powiedziałam i chwyciłam jego dłoń 
-Za co mnie przepraszasz ? Że jestem głupi?
-Nie powinniśmy się kłócić. Musimy wychować małego, pamiętaj, że on  cię też potrzebuje 
-Ma Tomka, on go lepiej wychowa, a na pewno lepiej niż ja 
-Tomek nie da mu tyle miłości co prawdziwy ojciec.
-Kiedyś byłem bardzo szczęśliwym facetem, miałem wszystko i w ciągu jednego dnia wszystko straciłem. Zostały mi tylko pieniądze i sława. A mówi się, że sława przychodzi i odchodzi a rodzina zostaje 
-Cristiano przykro mi, że tak wyszło. Zawsze chciałam z tobą być do końca życia. Ale los chciał inaczej.Muszę już iść, bo Tomek na mnie czeka 
-A dlaczego się wróciłaś ?
-Wyjeżdżam na kilka dni. Powodzenia ci życzę 
-Dokąd wyjeżdżasz?
-Jadę do Polski nad morze
-Miłych wakacji- Powiedział i poszedł do przyjaciół
Poszłam do samochodu i po drodze rozmawialiśmy o wyjeździe planowaliśmy co będziemy robić i takie tam pierdy. Kiedy pakowaliśmy walizki zadzwonił do mnie Cristiano 
-Tak cristiano ?
-Właśnie jestem w sądzie i składam pozew o rozwód bez orzekania o winie może być? Czy z mojej winy?
-Bez winy, -Powiedziałam i zrobiło mi się cholernie przykro. Nigdy nie myślałam, że nadejdzie taki dzień w którym rozwiodę się z tym człowiekiem 
-Na razie -powiedział piłkarz i się rozłączył 
-Co się stało?
-Cristiano złożył pozew o rozwód 
-To dobrze, jeden problem z głowy 
Uśmiechnęłam się i dalej pakowałam.
Następnego dnia po południu lecieliśmy z malutkim do Polski po kilku godzinach byliśmy na miejscu. 
-Moja kochana Gdynia 
-Nie tylko twoja skarbie-powiedział Tomek i wtulił się w dziewczynę 
Wsiedliśmy do samochodu, który stał na parkingu strzeżonym 
-Czyj to samochód?-zapytałam i chyba nie chciałam znać odpowiedzi, jakby okazał się kradziony to wtedy mogłabym zostać uniewinniona, hahah
-Mój
-Po co ci samochód w Gdyni? Mieszkałeś w Warszawie a samochód masz nad morzem>? Dziwne 
-Moi rodzice tu mieszkają i często tu przyjeżdżam, mam tu nawet własny dom :D
-Ahha 
Dojechaliśmy do domu i zastanawiam się czy on wszędzie ma takie piękne domy?

-Czy Ty wszędzie masz takie piękne domy?
-Ja ? Domy? Piękne? No co Ty. Ten dom już nie jest tak piękny jak 5 lat temu, wtedy robił furorę, a teraz jest zwyczajny :)
Rozłożyliśmy łóżeczko turystyczne i położyliśmy małego spać 
Rano zjedliśmy śniadanie i poszliśmy się odświeżyć  I Tomek zadzwonił po nianię i przebrał się 
-Gdzie Ty idziesz?-zapytałam wychodząc z łazienki 
-Idę biegać-powiedział spokojnie i zawiązywał buty 
-Ja też chcę 
-Niania będzie za 30 minut
-To czekasz ze mną!
-No dobra
Siedzieliśmy na tarasie malutki spał w wózku i w końcu doczekaliśmy się opiekunki dla małego. 
Poszliśmy biegać. Prędzej tłumacząc kobiecie co i jak. Tomek chyba bardziej przeżywał rozstawanie się z małym niż ja. 
-Jakie mamy plany na najbliższy tydzień?-zapytał kiedy biegliśmy plażą 

-Jakie plany?-zezłościłam się- Przecież mieliśmy odpoczywać i spędzić je nad morzem
-No i w związku z tym pytam się co robimy? Mamy zamiar codziennie biegać? Albo przychodzić na plażę? A może pozwiedzamy coś? Pogoda jest cudowna -zachwycał się mężczyzna 
-Ty się czegoś naćpałeś? Jesteś jakiś taki 
-Szczęśliwy, jestem m moim mieście!!-krzyknął mężczyzna i nie był to dobry pomysł, gdyż kobiety zaraz podchodziły i prosiły o autograf. Niby zwykły architekt, a taki znany 
____________________________________
Jakoś mi się nudzi i mam przypływ weny. Wykorzystajcie to i piszcie "TAK" W komentarzach a nowy niebawem :)))

23 Kłótnia

Weszliśmy do domu i faktycznie zapomniałam zgasić światła, albo Tomek zapomniał. -,-  Najlepiej zawsze wszystko zwalić na kobietę. Tomek przebrał i  położył małego w łóżeczku, wrócił i podał mi pudełko ładnie zapakowane
-Co to?-zapytałam i byłam zdziwiona, przecież urodzin dziś nie mam
-Prezent, otwórz i sprawdź 
Zrobiłam tak jak prosił. Zdarłam papier i moim oczom ukazał się album. Były tam zdjęcia malutkiego, moje i Tomka. 
-Wiem, że znamy się krótko, ale mamy dużo zdjęć i postanowiłem zrobić ci taki mały prezencik
-Dziękuję. To chyba najlepszy prezent jaki ostatnio dostała, taki oryginalny i z serca.-Dałam mu buziaka i zabrałam się za przeglądanie zdjęć 
-Jejku to jest zdjęcie jak przylecieliśmy do Polski
-No moje pierwsze zdjęcie z twoim synem 
-Jesteś dla niego prawie jak ojciec, pokochałeś go choć nie musiałeś tego robić, zajmujesz się nim, usypiasz, przewijasz
-Dobrze, dobrze już starczy 
-Patrzę na te zdjęcia i wiesz co
-Co?-zapytał mężczyzna biorąc ciastko do ręki 
-Muszę coś zmienić w wyglądzie.
-Kolor?-zapytał mężczyzna 
-I chcę trwałą :O Ja to jestem mądra
-Będziesz wyglądać jak pudelek 
-Wiesz co.
-Zawiozę cię do fryzjera -krzyknął za mną i się zaśmiał 
-Nie będziesz mi potrzebny!- krzyknęłam wściekła i poszłam się umyć.
Następnego dnia rano pojechałam do fryzjera. Zgodnie z postanowieniem zmieniłam kolor na czarny i zrobiłam trwałą. Może troszkę wyglądałam jak pudelek, ale fryzjerka ułożyła włosy i wyglądały zdecydowanie lepiej 
Zaraz po wyjściu zadzwoniłam do Tomka gdzie on jest. Powiedział, że w firmie, więc postanowiłam tam pojechać i się pokazać. Będzie się ze mnie śmiał nie ma co hehe
Weszłam do firmy i ochrona szła krok w krok za mną. Kiedy miałam pukać do drzwi ochroniarz zapytał się 
-A Pani do Kogo'?
-Do Tomka. 
-Pan Tomasz nie wspominał o żadnych gościach 
-Bo jego dziewczyna nie mówiła mu, że przyjdzie 
-Pani jest jego dziewczyną ? :O
-Tak. Zaraz się Pan przekona 
Weszłam do środka, akurat Tomek był odwrócony tyłem 
-Można ?-zapytałam 
-A Pani do....wow to Ty?
-Tak to ja. I co wyglądam jak pudelek ?
-Ślicznie wyglądasz. Inaczej, ale ślicznie 
Podeszłam do mężczyzny i pocałowałam 
-Długo ci tu jeszcze zejdzie ?
-No chwilkę na pewno a coś się stało-zapytał architekt 
-Myślałam, że pojedziesz ze mną do klubu, muszę tam coś podpisać, a dodatkowo muszę wybrać szkice 
-Jakie szkice/.?. 
-Natasza dzwoniła muszę do Hiszpanii do salonu wysłać szkice ubrań 
-Ach no tak zapomniałem, że jesteś projektantką :D
-Jak mogłeś -zaśmiałam się 
-Wybacz, zapomniałem, że masz salon w Hiszpanii nigdy tam nie byłem 
-To spełnię twoje marzenie i cię tam zabiorę 
-O o jak miło. To ja szybko zrobię co mam zrobić i jedziemy na stadion. 
-A może pomógłbyś mi wybrać rysunki? Masz głowę do tego + świetny gust 
-Pokaż co tam masz.
-Idę do samochodu zaraz wracam 
-To ja szybko zrobię rzeczy, które muszę oddać i jestem do twojej dyspozycji 
Poszłam do samochodu, wzięłam torbę ze szkicami i szukałam wzrokiem szukałam wozu Tomka, ale nigdzie go nie zauważyłam. Dziwne 
Weszłam, tym razem bez ochrony i bez pukania wtargnęłam do gabinetu szefa
-Nie wiesz, że się puka ?
-Puk puk 
-Kto tam?-zapytał piskliwym głosem mężczyzna 
-Wróciłam 
-Pokaż co tam masz ciekawego 
Wyciągnęłam szkice i kazałam wybrać pięć najładniejszych 
Stał chyba z dziesięć minut i nie umiał się zdecydować 
-I jak?
-Szczerze? Te rysunki są bardzo dobre, tylko dlaczego tylko dla kobiet? 
-Bo to wersja damska. Odzieżą męską zajmuje się Anka 
-Aha, ja już myślałem, że chcesz faceta ubrać w falbanki
-Aleś śmieszny 
W końcu wybrał 4 i ostatni kazał wybrać mi. 
Potem pojechaliśmy jego samochodem, który był w podziemnym parkingu na stadion. 
Od wejścia na murawę biło szczęście i zadowolenie, które dokazywało nawet Cristiano
-A pani do kogo zapytał Alex 
-Że niby ja?-zapytałam i się zdziwiłam 
-Kto w ogóle panią tu wpuścił? -zapytał wściekły trener 
-No wiesz, ja tu pracuję 
-Nie przeszliśmy na Ty!
-Nie? Przecież kilka lat w stecz jak Cristiano mnie przedstawiał tobie to kazałeś mi mówić po imieniu!
-To Ty znasz Cristiano-trener podszedł bliżej i się zamyślił
-To mój mąż, a ten klub należy do mnie -,-
-Kinga to Ty?
-Jestem już, mam dla ciebie wodę z automatu-wyszczerzył ząbki Tomek i wręczył mi napój 
-Dziękuję. Wracając do ciebie Alex to tak ja to ja.
-Ale...
-Zmieniła kolor-dodał mężczyzna pokazując rządek białych ząbków 
-Aha, no ładnie ci tak 
Popatrzyłam na Cristiano, który nawet nie zauważył, że ktoś wchodzi na murawę, tylko wygłupia się z przyjaciółmi
-Cristiano do gabinetu prezesa- krzyknął trener i mnie zostawił mówiąc, że wszystko mam na biurku
-Idę z nim to załatwić i zaraz wracam-pocałowałam chłopaka i podałam mu moją wodę  
-Ja będę w samochodzie 
Siedziałam w gabinecie i czekałam na tego zasranego piłkarza
-Cześć-powiedział i się zdziwił. -Ja chyba pomyliłem gabinety
-Siadaj i nie rób z siebie kretyna
-Kinga to Ty? Zmieniłaś się, Bardzo 
-Bo moje życie Bardzo się zmieniło.
-Ładnie wyglądasz, tak inaczej
-Dziękuję, a wracając do pracy  Czy Ty nie masz zegarka? Od kiedy się spóźniasz? Zawsze byłeś punktualny, a dziś czekam już 10 minut!
-Przepraszam, ale trener ze mną rozmawiał 
-Dobra siadaj. Co to są za papiery ?-zapytałam i wcisnęłam mu pod nos plik kartek, które leżały na moim biurku 
-Papiery odnośnie moich występów w klubie 
-I co ja mam z tym zrobić?
-Przeczytać i podpisać
-A po co ?
-Prezes i nie wie takich rzeczy ?
-Jakbym wiedziała to bym się nie pytała. Po co ci te papiery ?
-Są potrzebne, aby inne kluby wiedziały, ze oficjalnie do was należę 
-I dlatego musiałeś tu przyłazić ?
-Takie wymagania 
-Podpisałam wszystko co miałam i zaczęłam trudną rozmowę 
-A pomijając pracę i wracając do nas
-Tak?-zapytał piłkarz 
-Chcę rozwodu 
-Słucham? Ty chyba nie liczysz, że dam ci go tak łatwo ?
-Nie obchodzi mnie co myślisz i co robisz, a Tym bardziej na co liczysz. Zdradziłeś mnie, przez ciebie miałam załamanie. Gdyby nie Tomek nie wiem czy dałabym sobie radę. Przez tydzień nie wychodziłam z pokoju, ciągle myślałam o cholernym piłkarzu, który mnie skrzywdził. Nie będę znosić twoich fochów. Nie chcesz iść na ugodę to nie. Tylko pamiętaj, że wtedy stracisz Vasco. A tego chyba nie chcesz prawda ?
-Nie chcę. Ale widzę, że posuwasz się do szantażu.
-Nie będę udawać przed dzieckiem, że rozstaliśmy się w zgodzie, bo tak wcale nie było. Jeśli zapyta dlaczego nie jesteśmy razem powiem mu prawdę. 
-I zastąpisz mnie tym cholernym architektem tak?!-wrzasnął wściekły piłkarz -Dam ci ten cholerny rozwód nawet dziś. Nie chcę mieć z tobą nic wspólnego!! Nie chciałeś nawet ze mną rozmawiać, przeczytałaś jakiś cholerny artykuł i wszystko było dla ciebie jasne!! Myślałaś, że cię zdradziłem, a gówno prawda!! Kręciłem z Iriną spot reklamowy, ale tak trudno było zapytać czy to prawda!! Kocham cię jak idiota, a Ty mi grozisz, że mój syn straci ze mną kontakt?
________________________________________
Czy Kinga przejrzy na oczy i zaufa mężowi? Czy wyzwie go od idiotów i każe zniknąć z jej życia? A może dogada się i Vasco będzie spędzał więcej czasu z ojcem? 
W następnych rozdziałach Kinga będzie przygotowywać pokaz i jej mąż będzie bardzo dumny z projektantki. Razem udzielą wywiadu, w którym pochwalą się dobrą nowiną odnośnie... 
No właśnie odnośnie czego? Miłości? Zaufania? Zauroczenia? A może Kinga jest w.....
Chcecie abym jeszcze dziś dodała rozdział ? Piszcie "TAK" a dziś wieczorem kolejny ;**********

czwartek, 28 listopada 2013

22 Manchester

Wczoraj wieczorem przylecieliśmy na miejsce. Mały ma cudowny pokój, który na szybko pomalowała ekipa według pomysłu Tomka, ten facet idealnie trafia w mój gust. Wieczorem poszliśmy we dwoje na kolacje. Malutki został z nową nianią, którą poleciła nam siostra Tomka. Rozmawiało nam się cudownie, idealnie by było gdybym dziś rano nie zobaczyła zdjęć z wieczornego wyjścia, ale co mam zrobić? Cristiano też lubi pokazywać się z nową dziewczyną to ja też nie będę siedzieć cały dzień w domu przy garach, a Tomek jest cholernie przystojny i w restauracji wszystkie panie ukratkiem na niego zerkały.
Dziś jest prezentacja piłkarza. Rano zadzwonił Alex i mnie o tym poinformował. Wiedziałam już o kogo chodzi i spytałam się dlaczego mi o tym nie powiedział, tłumaczył się, że nie wiedział, że się rozstaliśmy i myślał, że się ucieszę z wspólnej współpracy z mężem. Trudno. Tomek obiecał, że mnie będzie wspierał. Zaraz jedziemy na stadion wszystkiego dopilnować, jako prezes powinnam się elegancko ubrać, lecz nie dziś. Ubrałam czarne rurki, białą bluzeczkę czerwone szpilki i marynarkę tego samego koloru. 
-Jestem zazdrosny-Powiedział Tomek zerkając zza drzwi 
-Nie masz o co. Jedziesz tam ze mną i będziesz miał mnie na oku
-Oczywiście, że będę miał. Nie spuszczę cię ani na sekundę 

W świetnym humorze dojechaliśmy na stadion, weszliśmy do środka z lekkim trudem. Dziennikarze pytali się co dalej ze mną i Crisem i czy pozwolę mu widywać się z synem. No masakra jakaś. Naszego gwiazdora jeszcze nie ma, ale na 100% będzie na czas. Nawet szybciej obstawiam. Siedzieliśmy i przyglądaliśmy się pracy ochroniarzy na kamerach mieli nie lada wyczyn. Upilnować takie tłumy to cud, że jeszcze nie leżą przydeptani fankami. 
-Oho, idą nasze gołąbeczki -powiedziałam 

 Poczułam ukłucie w sercu, które chwilę potem odeszło, przytulił mnie Tomek i się uśmiechnął 
-Ale jej daje reklamę 
-No nie. Założę się, że połowa projektantów chcę ją mieć u siebie.- dodał mój chłopak i stanął wyprostowany 
-To co zaczynamy?-zapytał  Alex, który siedział ze spuszczoną głową
-Możemy-powiedziałam i zadzwoniłam do ochroniarzy, aby wpuszczali na trybuny
-Witaj Cristiano -Przywitał się trener 
-Cześć- piłkarz podszedł i przytulił trenera-Kinga? Co Ty tutaj robisz?
*Cris
Wszedłem na stadion i przywitałem się z trenerem. Lecz za nim był ktoś kogo za nic w świecie bym się tu nie spodziewał. Było mi cholernie wstyd, że przyszedłem tu z Iriną, tym bardziej, że ona tu była. 
-Cześć Kinga, Co Ty tutaj robisz?-zapytałem i byłem szczęśliwy, że tu jest, lecz jeszcze nie wiedziałem, że nie przyjechała dla mnie tylko z musu
-Pracuję-odpowiedziała krótko i wtedy moja radość zniknęła 
-Jak to pracujesz?-zapytałem bo kompletnie nie wiedziałem o co tu chodzi 
-Jestem prezesem tego klubu.  Jestem twoim pracodawcą. I nie myśl sobie, że jest mi na rękę z tobą pracować, to trochę krępujące, ale jesteśmy dorośli i chyba umiemy odróżnić pracę od życia prywatnego prawda?
-Prawda-przytaknąłem i mój humor był pogorszony o jakieś 100%
*Kinga 
-Dobra leć do szatni się przebrać, a pani może iść na trybuny -zwróciłam się do kobiety mojego męża 
-Ja tu posiedzę-powiedziała i siadła przy recepcji 
-Ale wiesz, ze prezentacja odbędzie się na boisku?
-No i co?
-Wiesz Crisowi byłoby miło jakbyś tam była -powiedziałam do kobiety jak do dziecka 
-I będzie mnóstwo dziennikarzy -powiedział Tomek i kobieta niczym Cristiano pobiegła na boisko 
-Tak też można się zaśmiałam i dałam buziaka synkowi, który przyszedł z Tomkiem
Przyszedł czas na przywitania i pokaz. Cristiano cieszył się jak dziecko, a właściwie cieszył się z dziecka. Ciągle do niego machał i się szczerzył. 
W końcu koniec-powiedziałam do Tomka i się wtuliłam 
-Mam propozycję. Pojedziemy do domu i się przebierzemy
-No łał-przerwałam mu 
-Daj mi dokończyć-zaśmiał się- I pójdziemy na spacer.
-Okej- widziałam jak Cristiano wychodzi z dziewczyną i chciałam mu zrobić nazłość. Stanęłam na palcach i pocałowałam Tomka, ten niczego nie świadomy, że jesteśmy obserwowani zaczął gładzić moje plecy i oddawać pocałunki. 
-Cześć, -przywitał się Cristiano i zaczął rozmowę z synem 
-Cześć mały, jak się masz? 
-My już pójdziemy zwróciłam się do męża i chwyciłam rączkę wózka 
-Okej, paa skarbie tatuś cię kocha -mężczyzna pocałował syna i pobiegł do dziewczyny
-Ja go kiedyś zamorduję-powiedział Tomek i przejął wózek. Cristiano to zauważył i o mało co nie jebnął w samochód zaśmialiśmy się i ruszyliśmy przed siebie. Wchodząc do domu zauważyliśmy światło
-Kinga nie zgasiłaś światła-powiedział mężczyzna i wpuścił kobietę do środka
___________________________________
Wejdą i zobaczą żonę Tomka hhahaha nie no żarcik :D Nudzi mi się i piszę. Dokończę te opowiadanie i zabieram się za drugie, które teraz stoi w bezruchu :D Jeszcze chwila. Będę starała się dodawać jak najczęściej rozdziały aby szubko zakończyć 

21 Co Ty tutaj robisz?

Tego samego dnia tylko w nocy wróciłam do domu. Widok jaki tam zostałam zwalił mnie z nóg. Chwyciłam aparat i zrobiłam zdjęcia, aby mieć tak cudowną pamiątkę. Otóż Tomek spał z małym na kanapie, wokół było porozwalane mnóstwo zabawek i książeczek. Zawsze wyobrażałam sobie, że to Cris tak śpi  z swoim synem. Malutki wtulił się w mężczyznę, a Tom z każdej strony dał kołdrę czy poduszkę, aby malutki się nie sturlał na ziemię. Wyłączyłam telewizor, a raczej chciałam, bo w chwili wzięcia pilota do ręki wyświetliła się twarz Portugalczyka i pod spodem widniał napis, że Cris przechodzi do Manchesteru. Wyłączyłam telewizor, wzięłam laptopa i pognałam do sypialni. Włączyłam komputer i zaczęłam czytać o odejściu Crisa z Realu.
-Przecież to nie możliwe, aby on odszedł z Realu :O-powiedziałam sama do siebie 
" Cristiano Ronaldo od poniedziałku zacznie trenować w dawnym klubie. Manchester United. Jego żona kilka dni temu została prezesem tego  klubu, czy to ona go zatrudniła? Przypominamy, że małżonkowie nieoficjalnie nie są ze sobą. Kobieta sypia z najlepszym architektem świata Panem Tomaszem Chorakowskim. Cristiano wcale nie jest gorszy spotyka się z dotąd nie znaną modelką Iriną Shayk. Kobieta nie wątpliwie dużo zyska na tym romansie.  Para ma ze sobą dziecko, mianowicie syna Vasco. Czyżby dla niego utrzymują dobre relacje? A może Kindze było po prostu żal byłego męża i postanowiła wyciągnąć pomocną dłoń w jego stronę? Inne nasze spekulacje to myśl, że kobieta została postawiona pod murem i była zmuszona przyjąć do pracy męża. Czy naprawdę koniec tak wielkiej miłości ? A może to wszystko gra? Przecież byli ze sobą ponad 8 lat, nic nie wskazywało na rozstanie tak pięknej pary. Dlaczego więc nie są już ze sobą? "
-Miało być kurwa o jego karierze, a nie o życiu prywatnym-wysyczałam przez zęby i szukałam dalej. Znalazłam powód, mianowicie trener go wyrzucił. Koledzy go nie lubili. "Myślałem, że się zmienił, wręcz byłem przekonany, bo był przez 8 lat z tą samą kobietą i ciągle powtarzał, że jest szczęściarzem i bardzo kocha żonę, potem urodził mu się syn i zwariował nic nie wskazywało na to, ze się rozstaną, ale cóż nasz kolega znudził się życiem rodzinnym i jak widać są tego konsekwencje" -powiedział Sergio jakiejś gazecie i w internecie na każdej stronie widnieją  jego słowa.
Było mi przykro, że nikt nie powiedział mi o tym, że Cris będzie grał w moim klubie no ale nic, trudno. Muszę zacząć normalnie żyć. Bez niego. Łza poleciała mi po policzku, odłożyłam komputer i położyłam się.

-Kochanie wstawaj -powiedział Cristiano i zaczął całować żonę po szyi, dekolcie i brzuchu
-Łaskoczesz-odpowiedziała i się uśmiechnęła 
-Co dziś robimy? Mam cały dzień wolne Carlo kazał nam odpocząć 
-To cudownie, cały dzień będziemy spać. Leniuchować i nie wychodzić z łóżka 
-O niee nie na mojej zmianie. Ubieramy się i jedziemy na wycieczkę :)
-Cristiano, a czy nie możemy choć raz zostać w domu, obejrzeć film i tak najzwyczajniej w świecie nic nie robić?
-Kochanie to są ostatnie dni naszej wolności! Za niedługo będziesz moją żoną :)
-A Ty moim mężem i będziesz musiał mnie znosić codziennie :)
-Będę cię kochać do końca życia i codziennie będę o sobie przypominał 
-Nie czaruj mi tu tylko idź zrobić coś do zjedzenia, bo jestem głodna 
-Zjemy na mieście chodź 
-No ejjjj
-Kocham cię!!
-Jutro muszę jechać do Stanów zostańmy dziś w domu. Proszę 
-No dobrze, dla ciebie zrobię wszystko 
-Wszystko? Abyś czasem tego nie żałował. :DD
Wspominałam sobie wszystkie chwile z Crisem, tak mi go brakuje 
*Cristiano 
Leżałem w łóżku, obok mnie leżała Irina, w ostatniej chwili załapała się na samolot, poświęciła sesję aby wspierać mnie podczas jutrzejszej prezentacji. Chciałem aby ktoś tam ze mną był, ale bardziej cieszyłbym się z obecności Kingi i Vasco niż tej modelki, ale jak dają to bierz

-I ślubuję ci miłość, wierność i uczciwość małżeńską oraz, że cię nie opuszczę, aż do śmierci. Tak mi dopomóż Panie Boże Wszechmogący w Trójcy Jedyny i Wszyscy Święci.
-Nie mogę uwierzyć, że już jesteś moją żoną- szepnął mąż do żony 
-Kocham cię- usłyszał w odpowiedzi 
Tak mnie kochała, że zostawiła dla jakiegoś artysty jebanego, który nie zabrał mi tylko żony, lecz zabrał syna i całą radość z życia
-Cristiano! Kinga gdzie jesteście?-krzyczała Dolores 
-O cholera mama przyjechała- krzyknął piłkarz 
-Drzwi nie zamknąłeś cholera. 
Szybko się ubrali i nawet nie raczyli sprawdzić czy dobrze
-Cristiano wracaj się, masz koszulkę na odwrót 
-Cholera-szybko się przebrał i pobiegł na dół 
-No witam was, co tak długo was nie było?
-Nie słyszeliśmy dzwonka-wytłumaczyła dziewczyna 
-Jak się czujecie po wakacjach ?
-Jakby były jeszcze miesiąc to byłoby dobrze- poskarżył się piłkarz \
-Och jak ja was kocham dzieci, tak mi was brakowało -powiedziała Kobieta i przytuliła syna i synową 
Tak ją kochała, że mi nie wybaczyła rozstania. Żyję nawet nie wiem po co. Gdybym zmarł to nikt by się nie zorientował, może fani, bo ich nie obchodzi moje życie prywatne tak bardzo, fanki to się nawet cieszą, że się rozstałem bo na coś liczą tylko chuj wie na co. Muszę zawalczyć o Kingę, udowodnić jej, że jej nie zdradziłem. Kurwa przecież ją zdradzasz, nawet teraz. -,- Muszę odpocząć jutro ważny dzień 
*Kinga 
-Już wróciłaś zapytał Tomek zza lady jak mnie zobaczył w samym szlafroczku 
-Tak-podeszłam do niego i pocałowałam bardzo namiętnie 
-Małego zaniosłem do łóżeczka, bo się nam zasnęło wieczorem 
-Wiem, zrobiłam nawet zdjęcia jak słodko śpicie.
-Mmm 
Tomek pociągnął sznureczek z szlafroczka i pokazał moje ciało jedynie w majteczkach i biustonoszu,
-Jesteś śliczna wiesz o tym/?
-Nie wiem 
-I bardzo mądra, kochana i bardzo mnie pociągasz 
-Jak bardzo -droczyłam się z nim. Chciałam aby do czegoś doszło, ale w środku coś mnie blokowało. Ciągle w głowie miałam Crisa, cholernego dupka, którego tak bardzo kochałam. 
-Zaraz ci pokażę-zrzucił ze mnie szlafrok i stałam w samej bieliźnie
Czy ja mam jakieś wątpliwości? Przecież on co noc sypia z tą ruską dziwką to dlaczego ja bym miała żyć w zakonie, koniec, dziś pokażę, że zależy mi na Tomku 
Chwilę później mężczyzna stał w samych bokserkach. Odpiął mi biustonosz i rzucił go za siebie. Po chwili on i ja byliśmy całkiem nago. Kochaliśmy się w kuchni na blacie, nie było zbyt wygodnie, ale bardzo przyjemnie i wyjątkowo. Poszliśmy pod prysznic i w kabinie nadal mieliśmy niedosyt. Czego się spodziewać po żonie piłkarza, który był, a raczej jest bogiem sexu? Wymyliśmy się nawzajem nawet tam gdzie na ogół się sam nie umyjesz. Był to najlepszy prysznic w moim życiu. Z Cristiano kochaliśmy się wszędzie, ale takiego uczucia nie doznałam nigdy. Może to dlatego, że czułam całkiem inny sprzęt niż mojego męża? Nie ważne było fajnie, ale się skończyło. Poszliśmy robić śniadanie i wygłupialiśmy się bardzo. Za godzinę lecimy razem do Manchesteru. Tam właśnie zamieszkamy. Tomek zaprojektował dom i za kilka miesięcy tam będziemy żyć. Puki co będziemy mieszkać w małym domku na przedmieściach 
_________________________________________________
No to mamy już 2 rozdział zapoznawszy. W kolejnych będzie chyba podział na Crisa i Kingę jeden rozdział o nim ,jeden o niej. Co myślicie? Czy wolicie razem tzw pół na pół ??

poniedziałek, 25 listopada 2013

20 Kocham cię synku.

Kinga dała ciuszki Tomkowi i ten ubierał mojego syna, podczas tej czynności wygłupiał się z nim, a mi się chciało płakać. Kocham swoją rodzinę, kocham swoją żonę, chociaż już nigdy jej tego nie okażę. Obiecała mi, że da mi córkę, w tych okolicznościach pewnie da ją Tomkowi. Cholerny dupek. Zabrał mi wszystko. Nie mam już nic. Po co ja w ogóle jeszcze żyję ?
-Przywieź go za godzinę okej-powiedział Tomek 
-Słucham?- Ja się chyba przesłyszałem, on mi mówi kiedy mam oddać własne dziecko? No kurwa wać, co za pedał 
-Jedziemy potem na zakupy i wolelibyśmy aby mały coś jeszcze zjadł przed wyjściem 
-Cristiano wieczorem możesz przyjść -powiedziała Kinga, lecz ja wziąłem wózek z synkiem i poszedłem do parku, gdzie poprzedniej nocy siedziałem z Iriną 
-Widzisz synku, tak bardzo cię kocham, a nie mogę spędzać z tobą tyle czasu ile bym chciał-po moim policzku popłynęła łza
-Chciałem cię tyle nauczyć, grać w piłkę, chodzić, chciałem być obecny jak dorastasz, a wszystko spierdoliłem- chłopczyk siedział w wózku i patrzał jak ojciec do niego mówi - Wybaczysz mi kiedyś?-chłopczyk się zaśmiał i rzucił zabawkę na ziemię -Tomek będzie cię wychowywał. Może on da ci tyle miłości ile ja chcę ci dać. Jak będziesz starszy to może zamieszkasz ze mną? Co ja gadam Ty pewnie też mi nie wybaczysz tego, że odszedłem od mamy, ale ja naprawdę nic złego synku nie zrobiłem
-Tak słucham- odebrałem telefon i byłem wściekły
-Cristiano miałeś być 10 minut temu. Proszę cię nie każ mi wychodzić wszędzie z wami, bo tego nie chcę 
-Już wracamy, przepraszam 
Zaszedłem pod dom przed, którym czekał już Tomek na schodach 
-Czekasz na kogoś?-zapytałem po angielsku lecz ten tylko się popatrzał na mnie 
-Na kogoś, kto nie zna się na zegarku-fuknął i wziął wyciągnął mojego syna z wózka i otwierając drzwi wsadził go do fotelika
-Kinga jest w domu? Chcę z nią porozmawiać
-Wyjechała na dwa dni
-Czyli z kim zostaje Vasco?
-Ze mną. Od kilku tygodni meszka ze mną. Kinga się rozwija zawodowo i w Tym czasie jej syn zostaje ze mną 
-Jeśli nie ma Kingi to Vasco idzie ze mną
-Słuchaj piłkarzu, nie  obchodzą mnie twoje fochy, nie obchodzisz mnie wcale, lecz mały jest pod moją opieką. Kocham go jak własnego syna i ja go wychowam nie Ty. Zrobię wszystko aby nie stracić Kingi. Nie pozwolę aby kto kolwiek ją skrzywdził 
-Ja już pójdę, narazie 
-Cześć-odpowiedział nowy kochanek mojej żony 
Chciało mi się ryczeć, naprawdę. Muszę zacząć normalnie funkcjonować, bo za niedługo będę wrakiem człowieka 
Jutro muszę wracać do Manchesteru, właśnie tam zaczynam grę więc muszę doprowadzić się do porządku 
*Kinga 
-O witaj Kingo -przywitał się Alex 
-Cześć, są wszyscy ? Chcę jak najszybciej z nimi porozmawiać i wracam do domu zostawiłam małego w domu 
-Ronaldo da sobie radę kochana 
-Nie jestem już z Crisem 
Szkotowi wypadł zeszyt i oczy prawie wyszły na orbitę 
-Ale, że..
-Rozwodzimy się. Cris mnie zdradził. Koniec tematu. Idziemy porozmawiać z piłkarzami i potem podpisać papiery 
-Ale ja 
-Alex wszystko w porządku nie przejmuj się mną okej?
-Tak- Cholera przecież ja go tu zatrudniłem, a Kinga zaraz będzie prezesem tego klubu. Jestem martwy 
Po rozmowie z piłkarzami przeszłam do gabinetu gdzie podpisałam wszystkie papiery odnośnie zarządzania klubem. Od poniedziałku jestem prezesem Manchesteru United. 
-Cristiano zasponsorował ci nas?-zapytał Anderson 
-Nie, Tomek 
-Jaki Tomek ?
-Mój chłopak :)-odpowiedziałam i czekałam na ich reakcję 
-Jej chłopak hahahhah ahahha Kinguś Ty to lepsza jesteś niż kabaret hehe-stwierdził Anderson
-Słucham? Przecież cały świat wie, że się rozwodzimy
-Ja coś o tym słyszałem -powiedział Nani i się zamyślił
-Cholera Ty poważnie to mówisz?-zapytał Anderson
-Tak skarbeczku. Nie jestem z Crisem od prawie dwóch miesięcy, nie no z miesiąc już nie jestem
-Ale jak to? Przecież byliście wzorowym małżeństwem, nic nie wskazywało na rozpad waszego małżeństwa.
-Ale Crisowi się znudziła zabawa w dom. Postanowił życie spędzić u boku pięknej modelki -powiedziałam i weszłam do swojego gabinetu zamykając na klucz drzwi. Osunęłam się na drzwi i zaczęłam płakać. Dlaczego ja wyszłam za tego debila? Całe życie mi zmarnował, teraz on będzie jeździł sobie na wakacje z tą dziwką, a ja będę tłumaczyć mojemu synkowi, że tatuś przyjedzie i że go bardzo kocha :( Ja nie chcę tak żyć. Ja chcę mojego Cristiano.
-Kinga wszystko w porządku? -zapukał Alex i chciał wejść
-Tak, tak już wychodzę
-Musimy porozmawiać- powiedział kiedy uchyliłam drzwi i pozwoliłam mu na wejście do mojego gabinetu
-O czym chcesz rozmawiać?
-O nowym piłkarzy, który dołączy do nas jutro
-Przyszedł za kadencji poprzedniego prezesa?
-Tak.
-W takim razie nic mnie to nie interesuje, chciałeś go, to go masz :)
-To Cris
Zamarłam. Cholera czy Wy kurwa wszyscy musicie robić mi na złość? Pomyślałam, że już go nie zobaczę, a będę go widywać średnio dwa razy dziennie.
-Czyś Ty zwariował? Jak mogłeś przyprowadzić tu tę mendę ?
-Przepraszam nie wiedziałem, myślałem, że się razem wprowadzacie do Manchesteru
-Dobra, koniec tematu. Ronaldo ma mnie omijać, a będzie wtedy żył. Muszę wracać do domu, bo Tomek został sam z Vasco i boję się czy Cris czegoś nie odwali
*Cristiano
Pożegnałem się z synem i udałem się na lotnisko. Leciałem do Manchesteru, od dziś tam jest mój dom. Willę w Hiszpanii przepisałem na Vasco i Kingę, to jest ich dom i tak już zostanie. Nie umiałbym mieszkać w tym domu i patrzeć na te meble czy pokoje. Wszystko przypominałoby mi moją rodzinę
__________________________________________-
Teraz trochę przyśpieszę, bo w następnym rozdziale mały będzie już chodził i się wygłupiał z Tomkiem, do niego będzie mówił tato, bo Crisa będzie widział raz na miesiąc. Kinga będzie raz w tygodniu przyjeżdżać klubu, lecz rzadko kiedy będzie widzieć się z mężem 

niedziela, 24 listopada 2013

19 Mamy drogę otwartą do miłości

Pojechałem na stadion i od razu wszyscy wiedzieli o moim "romansie". Trener się do mnie nie odzywał, chłopaki również. Po ćwiczeniach w końcu podszedł do mnie Carlo i kazał zabrać swoje rzeczy
-Właśnie dowiedziałem się, że mogę cię wyrzucić i to robię. Zabieraj swoje rzeczy i zejdź mi z oczu. Trener rzucił we mnie gazetą i odszedł do pozostałych 
-Czy Wy naprawdę myślicie, że zdradziłem Kingę ?-zapytałem lecz nikt nie odpowiedział
Wszedłem do samochodu i zacząłem czytać ten cholerny artykuł
-No to jestem na spalonym 

-Serio myślicie, że on ją zdradził? -zapytał Iker. - Ja wiedziałem, że spotyka się z tą modelką ale myślałem, że czysto zawodowo 
-Nie chcę go znać, jakoś, nie zaprzeczył mi wczoraj -powiedział Marcelo 
-A gdzie jest teraz Kinga?-zapytał Sergio 
-Pojechała do brata -powiedział smutno Marcelo 
*Cristiano 
Kurwa co ja narobiłem? Wszyscy myślą, że zdradziłem Kingę, a to nie prawda. Poszedłem do pierwszego lepszego baru i nawaliłem się. 
-Nie wierzę Cristiano Ronaldo we własnej osobie-do stolika przysiadła się Irina, przynajmniej tak mi się wdawało. Byłem już trochę wstawiony i miałem na wszystko wyjebane 
-Przypatrz się, bo już nie jestem taki fajny jak kiedyś 
-Dlaczego?
-Bo straciłem wszystko 
-O czym Ty gadasz? Jesteś nawalony pewnie majaczysz 
-Nasze wczorajsze zdjęcie trawiło do prasy, wszyscy myślą, że zdradzam żonę i wypieli się do mnie dupą, w efekcie straciłem pracę, żonę, syna i przyjaciół. Chociaż nigdy ich nie miałem, bo powinni mi wierzyć 
Zamówiłem jeszcze dwa kieliszki i wypiłem niczym spragniony koty mleko 
Irina zrobiła coś czego się nie spodziewałem siadła na mnie i zaczęła całować
-Co Ty robisz?
-Nie masz już żadnych zobowiązań. Jesteś wolny, więc korzystaj z życia puki możesz
Nie myślałem co robię, zacząłem całować Irinę. W pewnym momencie wyszliśmy z klubu i poszliśmy do jej domu. Rano żałowałem nocy spędzonej z modelką i najchętniej bym z sobą skończył 
-Dzień dobry- przywitała się Irina widząc, że już nie śpię 
-To nie powinno się wydarzyć 
-Przecież już nic nie masz do stracenia. A ja ci mogę dać przyjemność, którą ci wszyscy zabrali 
 W sumie  miała rację, Kinga i tak mi nie uwierzy, że jej nie zdradziłem, a po dzisiejszej nocy to faktycznie ją zdradziłem. Zatopiłem się w ustach Rosjanki. 
Dni mijały niczym huragan. Dzwoniłem do Kingi rozmawiałem lecz nie chciała wracać, powiedziała, że nie chcę ze mną mieć już nic wspólnego. Pozwoliła mi się widywać z synem, lecz zabroniła zabierania go do Hiszpanii. Jutro jadę pierwszy raz zobaczyć się z moim synkiem. Strasznie się cieszę, bo przynajmniej porozmawiam z Kingą 
Rano pojawiłem się szybko na lotnisku i czym prędzej poleciałem do Polski. Wychodząc z samolotu powitał mnie piękny widok, mianowicie moja żona stała z synem. Nie widziałem go ponad miesiąc, strasznie urósł 
Czułem się jakbym wracał z meczu wyjazdowego i wracam właśnie do rodziny, której już nie mam 
-Cześć-przywitałem się i pocałowałem Kingę w policzek, nie odwróciła głowy i pozwoliła mi na ten gest - Cześć synku-wziąłem malce na ręce - Jaki ty już duży jesteś- maluch się uśmiechnął - tatuś strasznie tęsknił -pocałowałem chłopca w czółko i szedłem za Kingą 
-Co tam u ciebie?-zapytała moja małżonka 
-Jakoś leci, nie gram już w Realu, nie mieszkam w naszym domu, wszyscy się ode mnie odwrócili 
-Po za Iriną 
-A co u ciebie ?
-Chcę rozwodu. -powiedziała, stanęła i odwróciła się do mnie twarzą 
-Jeśli naprawdę tego chcesz-powiedziałem smutny i cały dobry humor związany z wizytą u syna poległ w gruzach
-Śpisz w hotelu czy może u nas?
-Jaka propozycja. Jakbym mógł to mile spędzę te kilka dni z wami
-Nie ma sprawy, już naszykowałam ci pokój więc spoko
-Dziękuję, chciałbym z tobą porozmawiać
-O czym ? -zapytała kobieta otwierając bagażnik i biorąc naszego synka zapinając w foteliku
-Nie zdradziłem cię wtedy
-To już jest przeszłość, nie chcę do tego wracać
Kinga usiadła za kierownicą i czekała aż wsiądę. Starłem łże, która leciała po moim policzku i wsiadłem do samochodu
-Widzę, że sprawiłaś sobie nowy model porshe :)
-To nie mój samochód tylko Tomka
-Tomka?-zdziwiłem się, bo za cholerę nie wiedziałem kto to
-Poznasz go niebawem
Dojechaliśmy pod jakąś willę. Nasz dom był urządzony nowocześnie ale ten pałac to lekka przesada według mnie.
-Bierz walizki i chodź -kazała Kinga i otworzyła drzwi i powitał ją unoszący się zapach obiadu
*Kinga
-Jesteśmy-krzyknęłam na co Roni zrobił duże oczy. Pewnie był pewny, że będzie sam na sam z byłą żoną i synem
-Spoko ja kończę obiad, ale nie wiem czy będzie nadawał się do zjedzenia
-Tomek chodź tu na chwilę, chcę ci kogoś przedstawić.
-Idę. -Architekt podszedł i przywitał się z Crisem- Cześć Tomek
-Cristiano
-Weźmiesz małego przebierzesz?-zapytałam a maluszek wyciągnął rączki do Tomka
-Chodź młody -Tomek wziął mojego synka i poprowadził Crisa do jego pokoju- Chodź pokażę ci twój pokój
-Ja chyba jednak zatrzymam się w hotelu, nie chcę wam robić kłopotu
-Jak chcesz-powiedziałam obojętnym głosem, lecz bardzo chciałam aby został
-To do zobaczenia jutro, mogę wpaść co nie?
-Tomek jutro jesteśmy cały dzień w domu?-zapytałam
-No ja jadę na spotkanie rano, ale godzina i jestem z powrotem
-Jesteśmy w domu
-Okej, podszedłem do synka pocałowałem go w czółko i odszedłem
*Cris
To koniec. To naprawdę koniec mojego małżeństwa. Mój syn aż się trząsł, jak zobaczył tego pedała. Straciłem wszystko. Wszedłem do sklepu i kupiłem paczkę papierosów. Zaraz po wyjściu odpaliłem jednego
-Nie wiem co oni w tym gównie widzą- dusiłem się chociaż nadal paliłem
Siadłem na ławce w parku i zastanawiałem się co powie moja mama, siostry. Przecież oni mnie znienawidzą. Nie mam już nikogo. Siedziałem tak i użalałem się nad sobą, gdy w kieszeni zawibrował telefon, wyciągnąłem go z kapsy i spojrzałem na wyświetlacz "Irina"
-A ta czego kurwa chce
-Tak słucham
-Cześć co robisz?
-Jestem w Polsce, a co ?
-Poważnie? Ja też. Mam warsztaty przez tydzień, a gdzie jesteś? Bo ja w Warszawie
-Tak? A w jakim hotelu ?
-Hilton
-Spróbuję znaleźć pa
Nie wiem czemu, ale coś ciągnęło mnie do tej kobiety, na pewno nie była to miłość, bo moje serce należało do Kingi i szybko się to nie zmieni, ale Irina była nawet ładna i chyba była to jedyna osoba, która się do mnie odzywa
Po godzinie byłem w hotelu. Zadzwoniłem do dziewczyny i podała mi numer pokoju.  Od progu zaczęliśmy się całować i wylądowaliśmy w łóżku.
*Kinga
-Co jesteś taka smutna?-zapytał tomek
-Przykro mi jest
-Chodzi o tego piłkarza?
-Wiesz, myślałam, że naprawdę mnie kocha, że jestem ostatnią kobietą, której to mówi i z którą układa sobie życie
-Miałem podobnie.
-Ciebie też ktoś zranił ?-zapytałam i byłam ciekawa jego opowieści
-Kiedyś miałem żonę. Alicja miała na imię, Cholernie ją kochałem. Wszystko układało nam się rewelacyjnie. Ona pracowała ja pracowałem mieliśmy wszystko co chcieliśmy, aż pewnego dnia zapragnąłem aby została moją żoną.-nagle urwał
-Nie zgodziła się?
-Zgodziła
-Aha
-Nasz ślub był cudowny, rodzice moi i jej cieszyli się jakby wygrali milion w totka. Pół roku później żona powiedziała, że jest w ciąży. Zwariowałem, kupowałem rzeczy dla dziecka, a jak w 6 miesiącu dowiedziałem się, że będę miał córeczkę to już kompletnie mi odwaliło. Nosiłem żonę na rękach. W końcu urodziła się Madzia, byłem strasznie dumny, lecz po 3 miesiącach naszła chwila grozy mała zachorowała. Płakałem jak głupi, bo myślałem, że nie mogę jej pomóc, lecz mogłem potrzebowali badań, zrobiłem je i wyszło, że nie jestem jej ojcem. Spytałem żony dlaczego mnie zdradziła i oszukiwała, twierdziła, że to było raz, jeden jedyny raz. Lecz dla mnie to i tak za dużo. Rozwiodłem się i zostawiłem malutką. Na początku strasznie mi jej brakowało. Budziłem się w nocy patrzyłem na zegarek i wiedziałem, że teraz się budzi , że za 10 minut jak zje zaśnie. Chciałem móc ją pokochać ale nie potrafiłem, świadomość, że to córka mojej żony, że mnie oszukała. Gdyby mi powiedziała prawdę wszystko wyglądałoby inaczej
-Przykro mi.
-Ale dzięki niej wybiłem się. Siedziałem dzień i noc nad projektami i świat nagle o mnie usłyszał
*Cristiano
-Irina idziemy gdzieś się przejść?-zapytałem leżąc i rozmyślając
-Zapraszasz mnie na randkę ?-zapytała kobieta
-Tak:)- w tej chwili uświadomiłem sobie, że to koniec mojego małżeństwa. Kinga ma nowego faceta i nie wrócę do niej, nie wybaczy mi już tego nigdy
-To ja idę się szybko przebrać i zaraz wracam
-Taa szybko.
Tak jak myślałem "szybko" dla Iriny okazało się prawie godzinę
Kiedy była gotowa wyszliśmy przed hotel. Poszliśmy do jakiegoś parku. Usiedliśmy na ławce i rozmawialiśmy. Bardzo długo rozmawialiśmy. Jak już się ściemniło postanowiliśmy wrócić do hotelu.
Następnego dnia o godzinie 11 pojechałem do syna. Drzwi otworzył mi Tomek
-Cześć wchodź. Kinga jeszcze śpi, ale mały właśnie je, zapraszam
Szedłem za nim do kuchni i ujrzałem Vasco, który właśnie je kaszkę, był cały z niej brudny
-No ej młody, chwilkę mnie nie było i postanowiłeś sam się nakarmić? -zapytał Tomek, a mały się uśmiechnął
-Oo cześć Cris. Szybko przyszedłeś -powiedziała Kinga i pocałowała na moich oczach tego lalusia
-Chciałem zabrać małego na spacer jeśli to nie problem
-Nie skądże, Tomek go umyje ja pójdę naszykować ciuszki i go ubiorę
-Dziękuję -powiedziałem i czułem cholerny ból w sercu. Ten facet wychowuje moje dziecko. Nie było mnie zaledwie miesiąc w ich życiu i ona już sobie kogoś znalazła. A co Ty się dziwisz frajerze, przecież wygląda jak bogini, jest mądra i cudowna. Każdy facet marzy o takiej kobiecie
-Wiesz co ci powiem- zwrócił się do mnie blondyn
-Co?
-Jesteś cholernie głupim człowiekiem, straciłeś skarb, dla jakiejś dziwki. A o synu to nie wspomnę. Naciesz się nim, bo nie wiem czy w przyszłości ci wybaczy, że porzuciłeś go i matkę dla jakiejś taniej modelki
______________________________________________
No i jest, wiem że trochę szybko dzieję się akcja, ale przyspieszyłam ją, bo nie chcę marnować czasu. Teraz będzie często pojawiać się Cristiano z Iriną i gazety cholernie się ucieszą :D Kinga również stanie na własne nogi za namową Tomka. Wyprowadzą się z Polski. 

18 Wakacje do dupy

4 Tygodnie później 
No więc nasze wakacje można uznać za nie wypał.  Ronaldo był chory, cały dzień leżał w łóżku, a ja z Vasco chodziłam po moim ojczystym kraju. Odwiedziłam wszystkich, tatę, rodzeństwo, przyjaciółki, kolegów, nauczycieli z dawnych szkół. Nauczyciel z w-fu powiedział, że nigdy by się nie spodziewał, że zrobię taką karierę, ba że w ogóle się wybiję. Zawsze mnie miał za potworną, pyskatą dziewczynkę, która wdała się w starszego brata i wróżył mi taką samą przyszłość jak on. Od rana do wieczora zapierdzielać. Widać miałam więcej szczęścia. :) Na Karaibach również było okropnie. Siedzieliśmy cały dzień w pokoju i bawiliśmy się z małym. Pogoda nam nie dopisała. Było za duszno i nie chcieliśmy narażać synka na takie klimaty. Teraz ciągle pracuje i nie ma go w domu. Malutki rośnie jak na drożdżach. Ktoś dzwoni do drzwi

-Cześć Kinguś:* Jest już Cris?-zapytał Iker wchodząc do domu 
-Nie, nie ma, a dlaczego Tu już jesteś ?
-Co jestem? Nie ważne, a kiedy będzie? Gdzie go posłałaś ?
-Na treningu jest
-Jakim treningu? :O Aaa na treningu. Sorki ja dziś nie myślę - On coś ściemnia. Crisowi nogi z tyłka powyrywam :/ GDZIE ON DO CHOLERY JEST/?
-Iker dobrze, że jesteś, zostaniesz z małym chwilkę ? Ja skoczę tylko do sklepu?
-Jasne nie ma sprawy- powiedział piłkarz i zaczął zabawę ze swoim chrześniakiem 
Miałam już wychodzić z domu lecz postanowiłam wziąć telefon bramkarza, aby nie zadzwonił do Ronaldo przypadkiem 
-Szlak..Iker pożyczysz mi telefon, bo właśnie bateria mi padła 
-Jasne nie ma sprawy, chociaż nie, bo czekam na ważny telefon-piłkarz chyba domyślił się na co  mi telefon 
-Proszę, jak ktoś zadzwoni to odbiorę i powiem aby później zadzwonił
-No dobra trzymaj 
-Jakie jest hasło?-zapytałam i już chciałam wpisywać coś zbereźnego a tu miłe zaskoczenie
-Vasco 
-ooo jak słodko 
Wsiadłam do samochodu i pojechałam na stadion. Tak jak myślałam nie było żadnego z piłkarzy. Zadzwoniłam z mojego telefonu do Crisa
-Tak słucham?
-Cześć kochanie gdzie jesteś?
-No zaraz będę w domu, a co ?
-Nie pytam za ile wrócisz, tylko gdzie jesteś ?
-No na stadionie, a co ?
-Tak? A w szatni czy na boisku?
-No na boisku, a co ?
-To pomachaj mi do cholery, bo cię nie widzę !!
-Jesteś na stadionie?
-Nie uwierzysz, ale przywiozłam ci śniadanko. W domu sobie porozmawiamy 
**Cristiano 
-Przepraszam cię Irina, ale muszę jechać do domu.
-Żona? 
-No niestety, dowiedziała się, że nie byłem w pracy 
-A tam pewnie wybaczy :)  Ja bym wybaczyła takiemu wspaniałemu mężowi
-Dobra Irina ja uciekam, muszę zajechać po kwiaty i coś wymyślić, aby żona się nie wściekała
-Paa :*-Kobieta pocałowała mnie w policzek po czym wyszła z restauracji. Ja chwilę poczekałem po czym też ruszyłem ku wyjściu
Zajechałem pod dom wyciągnąłem wielki bukiet kwiatów, lecz w domu zastałem tylko Ikera i Vasco
-Cześć gdzie jest Kinga?
-Pojechała do sklepu po coś
-Dawno?
-Noo bardzo dawno
-Chciałem zadzwonić do ciebie, że jestem u ciebie, lecz zabrała mi telefon
-Szlak
-Co jest?
-Ona wcale nie jechała do sklepu tylko na stadion
-Osz cholera, a tam cię nie zastała, bo byłeś z Iriną
-Noo
-Jesteś głupi i tyle- powiedział Iker po czym się zwinął do domu
Kinga na noc nie wróciła, Napisała sms, że śpi dziś u Marcelo i będzie rano. Pobawiłem się z małym, wykąpałem go i uśpiłem. To cudowne uczucie kiedy mały człowieczek z ufnością zasypia w twoich ramionach. Tak bardzo go kocham. Jest moim wymarzonym dzieckiem, nie wiem co bym teraz zrobił gdybym go nie miał. Pewnie dalej korzystał z życia z żoną.
**
-Kinga śpisz?-do pokoju wszedł Marcelo
-Nie już nie, tylko nie chce mi się wstawać
-Wiesz, że cię kocham jak siostrę prawda
-Wiem Marcelo, ja cię też kocham jak brata
-Nie obrazisz się jak zabiję twojego męża?
-Słucham?> O czym Ty mówisz?
-Ja ci kiedyś obiecałem, że jak cię skrzywdzi to go zabiję i chcę się wywiązać z obietnicy
-Marcelo przestań, okłamał mnie, ale to nie koniec świata. Dziś z nim porozmawiam i wszystko sobie wyjaśnimy
-Jeśli mu wybaczysz zdradę...
-Jaką zdradę? - poczułam ogromne ukłucie w sercu i łzy zaczęły napływać do moich oczu
Marcelo podał mi gazetę i wyszedł z pokoju
" Żył z jedną kobietą przez 8 lat - Czas to zmienić"- Przeczytałam nagłówek i łzy pociekły po moim policzku, na okładce był Cristiano i kobieta, która całuje go w policzek, a ten się uśmiecha jak głupi do sera
Przekartkowałam gazetę i zaczęłam czytać ten nieszczęsny artykuł
" Cristiano Ronaldo i Kinga Aveiro od 8 Lat tworzą wzorowy związek, para 7 miesięcy temu została rodzicami małego Vasco. Cristiano na swoim profilu na facebooku napisał, że żona uczyniła go najszczęśliwszym facetem pod słońcem. Jak się okazuje szczęście nie trwa wiecznie. Para widziana ostatnio na lotnisku kiedy kobieta chciała wyjechać z synkiem, lecz Ronaldo powstrzymał ją w ostatniej chwili, już wtedy musieli przeżywać kryzys. Teraz Pan Ronaldo woli czas spędzać z koleżanką Iriną Shayk niż z własną rodziną. Na wakacjach w Polsce Kinga była widziana tylko z synem, mąż nie był chętny do spacerów z rodziną. Może nie chciał, aby nowa kochanka myślała, ze utrzymuje nadal bliskie kontakty z matką dziecka? Jak widać nasz wielki gwiazdor potrafił długo wytrzymać bez zmiany kobiety, lecz nie na tyle, aby żyć z nią do końca życia. Czy postanowił wrócić do dawnego stylu życia i czerpać z niego garściami? A może Irina to właśnie ta kobieta na którą czekał przez całe życie i to z nią uda mu się zbudować prawdziwą kochającą rodzinę? "
-Cholerny dupek- zaczęłam płakać i nie wiedziałam co zrobić. Tak bardzo go kocham
-Kinga mogę wejść?-Zapytał Marcelo, nic nie odpowiedziałam ten wszedł i położył się na łóżku mocno mnie tuląc
-Obiecuję, że go zabiję
-Nie, nie chcę aby i ciebie mi odebrali. Nie warto iść do więzienia za takiego frajera
-Kocham cię myszko. :*-Piłkarz pocałował mnie w czoło i mocniej przytulił
-Myślałam, że naprawdę się zmienił. Byliśmy razem tyle czasu. Myślałam, ze mnie kocha
-Ciii, zaraz pojadę do waszego domu i was spakuję, ciebie i Vasco. Zadzwonię do Natana, że przylecisz okej
-Dlaczego on nie może być taki jak Ty?
-Nie wiem kochana :* Zaraz wracam. Pojadę szybko i wrócę też szybko, zawołam Clarice
Nawet się nie obejrzałam a przy mnie leżała przyjaciółka
-Nie warto płakać. Nie warto Kinguś
-Tak cholernie go kocham, a on mi...-nie mogłam dokończyć bo zaczęłam płakać
*Cristiano
Gdzie ona do cholery jest? Wściekam się niesamowicie, za dwie godziny mam trening już dawno o tej porze jestem na stadionie, ale nie dziś. KURWA moja małżonka chce mi zrobić na złość czy jak?
Din don
-W końcu. Czy Ty masz zegarek?
Nawet się nie spostrzegłem, a leżałem na ziemi i miałem całą twarz w krwi
-Marcelo popierdoliło cię ?
-Mnie popierdoliło? Czy ja kurwa jestem tobą?
O chuj mu chodzi? Poszedł do pokoju małego, wziął walizkę i zaczął go pakować to samo zrobił z rzeczami Kingi. Zaniósł do samochodu i wrócił po mojego syna
-Miałeś tak zajebiste życie człowieku. Wspaniała żona, cudowne dziecko i wszystko spierdoliłeś. Rzygać mi się chce jak na ciebie patrzę Jesteś najgorszym co Kingę spotkało w życiu.
-O czym Ty pieprzysz? Przecież wytłumaczyłbym jej to
-Myślisz, że ci wybaczy? To nie chodzi o spóźnienie czy o kłamstwo to zdrada idioto
-Jaka zdrada?
_______________________________________
No w końcu ... Już nie mogłam się doczekać kiedy zaczną się kłócić i teraz dopiero zaczyna się moje opowiadanie. Jak chcecie i ja dam radę to wieczorem kolejna część :))
3 komentarze muszą być :-)