-Właśnie dowiedziałem się, że mogę cię wyrzucić i to robię. Zabieraj swoje rzeczy i zejdź mi z oczu. Trener rzucił we mnie gazetą i odszedł do pozostałych
-Czy Wy naprawdę myślicie, że zdradziłem Kingę ?-zapytałem lecz nikt nie odpowiedział
Wszedłem do samochodu i zacząłem czytać ten cholerny artykuł
-No to jestem na spalonym
Wszedłem do samochodu i zacząłem czytać ten cholerny artykuł
-No to jestem na spalonym
-Serio myślicie, że on ją zdradził? -zapytał Iker. - Ja wiedziałem, że spotyka się z tą modelką ale myślałem, że czysto zawodowo
-Nie chcę go znać, jakoś, nie zaprzeczył mi wczoraj -powiedział Marcelo
-A gdzie jest teraz Kinga?-zapytał Sergio
-Pojechała do brata -powiedział smutno Marcelo
*Cristiano
Kurwa co ja narobiłem? Wszyscy myślą, że zdradziłem Kingę, a to nie prawda. Poszedłem do pierwszego lepszego baru i nawaliłem się.
-Nie wierzę Cristiano Ronaldo we własnej osobie-do stolika przysiadła się Irina, przynajmniej tak mi się wdawało. Byłem już trochę wstawiony i miałem na wszystko wyjebane
-Przypatrz się, bo już nie jestem taki fajny jak kiedyś
-Dlaczego?
-Bo straciłem wszystko
-O czym Ty gadasz? Jesteś nawalony pewnie majaczysz
-Nasze wczorajsze zdjęcie trawiło do prasy, wszyscy myślą, że zdradzam żonę i wypieli się do mnie dupą, w efekcie straciłem pracę, żonę, syna i przyjaciół. Chociaż nigdy ich nie miałem, bo powinni mi wierzyć
Zamówiłem jeszcze dwa kieliszki i wypiłem niczym spragniony koty mleko
Irina zrobiła coś czego się nie spodziewałem siadła na mnie i zaczęła całować
-Co Ty robisz?
-Nie masz już żadnych zobowiązań. Jesteś wolny, więc korzystaj z życia puki możesz
Nie myślałem co robię, zacząłem całować Irinę. W pewnym momencie wyszliśmy z klubu i poszliśmy do jej domu. Rano żałowałem nocy spędzonej z modelką i najchętniej bym z sobą skończył
-Dzień dobry- przywitała się Irina widząc, że już nie śpię
-To nie powinno się wydarzyć
-Przecież już nic nie masz do stracenia. A ja ci mogę dać przyjemność, którą ci wszyscy zabrali
W sumie miała rację, Kinga i tak mi nie uwierzy, że jej nie zdradziłem, a po dzisiejszej nocy to faktycznie ją zdradziłem. Zatopiłem się w ustach Rosjanki.
Dni mijały niczym huragan. Dzwoniłem do Kingi rozmawiałem lecz nie chciała wracać, powiedziała, że nie chcę ze mną mieć już nic wspólnego. Pozwoliła mi się widywać z synem, lecz zabroniła zabierania go do Hiszpanii. Jutro jadę pierwszy raz zobaczyć się z moim synkiem. Strasznie się cieszę, bo przynajmniej porozmawiam z Kingą
Rano pojawiłem się szybko na lotnisku i czym prędzej poleciałem do Polski. Wychodząc z samolotu powitał mnie piękny widok, mianowicie moja żona stała z synem. Nie widziałem go ponad miesiąc, strasznie urósł
Czułem się jakbym wracał z meczu wyjazdowego i wracam właśnie do rodziny, której już nie mam
-Cześć-przywitałem się i pocałowałem Kingę w policzek, nie odwróciła głowy i pozwoliła mi na ten gest - Cześć synku-wziąłem malce na ręce - Jaki ty już duży jesteś- maluch się uśmiechnął - tatuś strasznie tęsknił -pocałowałem chłopca w czółko i szedłem za Kingą
-Co tam u ciebie?-zapytała moja małżonka
-Jakoś leci, nie gram już w Realu, nie mieszkam w naszym domu, wszyscy się ode mnie odwrócili
-Po za Iriną
-A co u ciebie ?
-Chcę rozwodu. -powiedziała, stanęła i odwróciła się do mnie twarzą
-Jeśli naprawdę tego chcesz-powiedziałem smutny i cały dobry humor związany z wizytą u syna poległ w gruzach
-Śpisz w hotelu czy może u nas?
-Jaka propozycja. Jakbym mógł to mile spędzę te kilka dni z wami
-Nie ma sprawy, już naszykowałam ci pokój więc spoko
-Dziękuję, chciałbym z tobą porozmawiać
-O czym ? -zapytała kobieta otwierając bagażnik i biorąc naszego synka zapinając w foteliku
-Nie zdradziłem cię wtedy
-To już jest przeszłość, nie chcę do tego wracać
Kinga usiadła za kierownicą i czekała aż wsiądę. Starłem łże, która leciała po moim policzku i wsiadłem do samochodu
-Widzę, że sprawiłaś sobie nowy model porshe :)
-To nie mój samochód tylko Tomka
-Tomka?-zdziwiłem się, bo za cholerę nie wiedziałem kto to
-Poznasz go niebawem
Dojechaliśmy pod jakąś willę. Nasz dom był urządzony nowocześnie ale ten pałac to lekka przesada według mnie.
-Bierz walizki i chodź -kazała Kinga i otworzyła drzwi i powitał ją unoszący się zapach obiadu
*Kinga
-Jesteśmy-krzyknęłam na co Roni zrobił duże oczy. Pewnie był pewny, że będzie sam na sam z byłą żoną i synem
-Spoko ja kończę obiad, ale nie wiem czy będzie nadawał się do zjedzenia
-Tomek chodź tu na chwilę, chcę ci kogoś przedstawić.
-Idę. -Architekt podszedł i przywitał się z Crisem- Cześć Tomek
-Cristiano
-Weźmiesz małego przebierzesz?-zapytałam a maluszek wyciągnął rączki do Tomka
-Chodź młody -Tomek wziął mojego synka i poprowadził Crisa do jego pokoju- Chodź pokażę ci twój pokój
-Ja chyba jednak zatrzymam się w hotelu, nie chcę wam robić kłopotu
-Jak chcesz-powiedziałam obojętnym głosem, lecz bardzo chciałam aby został
-To do zobaczenia jutro, mogę wpaść co nie?
-Tomek jutro jesteśmy cały dzień w domu?-zapytałam
-No ja jadę na spotkanie rano, ale godzina i jestem z powrotem
-Jesteśmy w domu
-Okej, podszedłem do synka pocałowałem go w czółko i odszedłem
*Cris
To koniec. To naprawdę koniec mojego małżeństwa. Mój syn aż się trząsł, jak zobaczył tego pedała. Straciłem wszystko. Wszedłem do sklepu i kupiłem paczkę papierosów. Zaraz po wyjściu odpaliłem jednego
-Nie wiem co oni w tym gównie widzą- dusiłem się chociaż nadal paliłem
Siadłem na ławce w parku i zastanawiałem się co powie moja mama, siostry. Przecież oni mnie znienawidzą. Nie mam już nikogo. Siedziałem tak i użalałem się nad sobą, gdy w kieszeni zawibrował telefon, wyciągnąłem go z kapsy i spojrzałem na wyświetlacz "Irina"
-A ta czego kurwa chce
-Tak słucham
-Cześć co robisz?
-Jestem w Polsce, a co ?
-Poważnie? Ja też. Mam warsztaty przez tydzień, a gdzie jesteś? Bo ja w Warszawie
-Tak? A w jakim hotelu ?
-Hilton
-Spróbuję znaleźć pa
Nie wiem czemu, ale coś ciągnęło mnie do tej kobiety, na pewno nie była to miłość, bo moje serce należało do Kingi i szybko się to nie zmieni, ale Irina była nawet ładna i chyba była to jedyna osoba, która się do mnie odzywa
Po godzinie byłem w hotelu. Zadzwoniłem do dziewczyny i podała mi numer pokoju. Od progu zaczęliśmy się całować i wylądowaliśmy w łóżku.
*Kinga
-Co jesteś taka smutna?-zapytał tomek
-Przykro mi jest
-Chodzi o tego piłkarza?
-Wiesz, myślałam, że naprawdę mnie kocha, że jestem ostatnią kobietą, której to mówi i z którą układa sobie życie
-Miałem podobnie.
-Ciebie też ktoś zranił ?-zapytałam i byłam ciekawa jego opowieści
-Kiedyś miałem żonę. Alicja miała na imię, Cholernie ją kochałem. Wszystko układało nam się rewelacyjnie. Ona pracowała ja pracowałem mieliśmy wszystko co chcieliśmy, aż pewnego dnia zapragnąłem aby została moją żoną.-nagle urwał
-Nie zgodziła się?
-Zgodziła
-Aha
-Nasz ślub był cudowny, rodzice moi i jej cieszyli się jakby wygrali milion w totka. Pół roku później żona powiedziała, że jest w ciąży. Zwariowałem, kupowałem rzeczy dla dziecka, a jak w 6 miesiącu dowiedziałem się, że będę miał córeczkę to już kompletnie mi odwaliło. Nosiłem żonę na rękach. W końcu urodziła się Madzia, byłem strasznie dumny, lecz po 3 miesiącach naszła chwila grozy mała zachorowała. Płakałem jak głupi, bo myślałem, że nie mogę jej pomóc, lecz mogłem potrzebowali badań, zrobiłem je i wyszło, że nie jestem jej ojcem. Spytałem żony dlaczego mnie zdradziła i oszukiwała, twierdziła, że to było raz, jeden jedyny raz. Lecz dla mnie to i tak za dużo. Rozwiodłem się i zostawiłem malutką. Na początku strasznie mi jej brakowało. Budziłem się w nocy patrzyłem na zegarek i wiedziałem, że teraz się budzi , że za 10 minut jak zje zaśnie. Chciałem móc ją pokochać ale nie potrafiłem, świadomość, że to córka mojej żony, że mnie oszukała. Gdyby mi powiedziała prawdę wszystko wyglądałoby inaczej
-Przykro mi.
-Ale dzięki niej wybiłem się. Siedziałem dzień i noc nad projektami i świat nagle o mnie usłyszał
*Cristiano
-Irina idziemy gdzieś się przejść?-zapytałem leżąc i rozmyślając
-Zapraszasz mnie na randkę ?-zapytała kobieta
-Tak:)- w tej chwili uświadomiłem sobie, że to koniec mojego małżeństwa. Kinga ma nowego faceta i nie wrócę do niej, nie wybaczy mi już tego nigdy
-To ja idę się szybko przebrać i zaraz wracam
-Taa szybko.
Tak jak myślałem "szybko" dla Iriny okazało się prawie godzinę
Kiedy była gotowa wyszliśmy przed hotel. Poszliśmy do jakiegoś parku. Usiedliśmy na ławce i rozmawialiśmy. Bardzo długo rozmawialiśmy. Jak już się ściemniło postanowiliśmy wrócić do hotelu.
Następnego dnia o godzinie 11 pojechałem do syna. Drzwi otworzył mi Tomek
-Cześć wchodź. Kinga jeszcze śpi, ale mały właśnie je, zapraszam
Szedłem za nim do kuchni i ujrzałem Vasco, który właśnie je kaszkę, był cały z niej brudny
-No ej młody, chwilkę mnie nie było i postanowiłeś sam się nakarmić? -zapytał Tomek, a mały się uśmiechnął
-Oo cześć Cris. Szybko przyszedłeś -powiedziała Kinga i pocałowała na moich oczach tego lalusia
-Chciałem zabrać małego na spacer jeśli to nie problem
-Nie skądże, Tomek go umyje ja pójdę naszykować ciuszki i go ubiorę
-Dziękuję -powiedziałem i czułem cholerny ból w sercu. Ten facet wychowuje moje dziecko. Nie było mnie zaledwie miesiąc w ich życiu i ona już sobie kogoś znalazła. A co Ty się dziwisz frajerze, przecież wygląda jak bogini, jest mądra i cudowna. Każdy facet marzy o takiej kobiecie
-Wiesz co ci powiem- zwrócił się do mnie blondyn
-Co?
-Jesteś cholernie głupim człowiekiem, straciłeś skarb, dla jakiejś dziwki. A o synu to nie wspomnę. Naciesz się nim, bo nie wiem czy w przyszłości ci wybaczy, że porzuciłeś go i matkę dla jakiejś taniej modelki
______________________________________________
No i jest, wiem że trochę szybko dzieję się akcja, ale przyspieszyłam ją, bo nie chcę marnować czasu. Teraz będzie często pojawiać się Cristiano z Iriną i gazety cholernie się ucieszą :D Kinga również stanie na własne nogi za namową Tomka. Wyprowadzą się z Polski.
-Śpisz w hotelu czy może u nas?
-Jaka propozycja. Jakbym mógł to mile spędzę te kilka dni z wami
-Nie ma sprawy, już naszykowałam ci pokój więc spoko
-Dziękuję, chciałbym z tobą porozmawiać
-O czym ? -zapytała kobieta otwierając bagażnik i biorąc naszego synka zapinając w foteliku
-Nie zdradziłem cię wtedy
-To już jest przeszłość, nie chcę do tego wracać
Kinga usiadła za kierownicą i czekała aż wsiądę. Starłem łże, która leciała po moim policzku i wsiadłem do samochodu
-Widzę, że sprawiłaś sobie nowy model porshe :)
-To nie mój samochód tylko Tomka
-Tomka?-zdziwiłem się, bo za cholerę nie wiedziałem kto to
-Poznasz go niebawem
Dojechaliśmy pod jakąś willę. Nasz dom był urządzony nowocześnie ale ten pałac to lekka przesada według mnie.
-Bierz walizki i chodź -kazała Kinga i otworzyła drzwi i powitał ją unoszący się zapach obiadu
*Kinga
-Jesteśmy-krzyknęłam na co Roni zrobił duże oczy. Pewnie był pewny, że będzie sam na sam z byłą żoną i synem
-Spoko ja kończę obiad, ale nie wiem czy będzie nadawał się do zjedzenia
-Tomek chodź tu na chwilę, chcę ci kogoś przedstawić.
-Idę. -Architekt podszedł i przywitał się z Crisem- Cześć Tomek
-Cristiano
-Weźmiesz małego przebierzesz?-zapytałam a maluszek wyciągnął rączki do Tomka
-Chodź młody -Tomek wziął mojego synka i poprowadził Crisa do jego pokoju- Chodź pokażę ci twój pokój
-Ja chyba jednak zatrzymam się w hotelu, nie chcę wam robić kłopotu
-Jak chcesz-powiedziałam obojętnym głosem, lecz bardzo chciałam aby został
-To do zobaczenia jutro, mogę wpaść co nie?
-Tomek jutro jesteśmy cały dzień w domu?-zapytałam
-No ja jadę na spotkanie rano, ale godzina i jestem z powrotem
-Jesteśmy w domu
-Okej, podszedłem do synka pocałowałem go w czółko i odszedłem
*Cris
To koniec. To naprawdę koniec mojego małżeństwa. Mój syn aż się trząsł, jak zobaczył tego pedała. Straciłem wszystko. Wszedłem do sklepu i kupiłem paczkę papierosów. Zaraz po wyjściu odpaliłem jednego
-Nie wiem co oni w tym gównie widzą- dusiłem się chociaż nadal paliłem
Siadłem na ławce w parku i zastanawiałem się co powie moja mama, siostry. Przecież oni mnie znienawidzą. Nie mam już nikogo. Siedziałem tak i użalałem się nad sobą, gdy w kieszeni zawibrował telefon, wyciągnąłem go z kapsy i spojrzałem na wyświetlacz "Irina"
-A ta czego kurwa chce
-Tak słucham
-Cześć co robisz?
-Jestem w Polsce, a co ?
-Poważnie? Ja też. Mam warsztaty przez tydzień, a gdzie jesteś? Bo ja w Warszawie
-Tak? A w jakim hotelu ?
-Hilton
-Spróbuję znaleźć pa
Nie wiem czemu, ale coś ciągnęło mnie do tej kobiety, na pewno nie była to miłość, bo moje serce należało do Kingi i szybko się to nie zmieni, ale Irina była nawet ładna i chyba była to jedyna osoba, która się do mnie odzywa
Po godzinie byłem w hotelu. Zadzwoniłem do dziewczyny i podała mi numer pokoju. Od progu zaczęliśmy się całować i wylądowaliśmy w łóżku.
*Kinga
-Co jesteś taka smutna?-zapytał tomek
-Przykro mi jest
-Chodzi o tego piłkarza?
-Wiesz, myślałam, że naprawdę mnie kocha, że jestem ostatnią kobietą, której to mówi i z którą układa sobie życie
-Miałem podobnie.
-Ciebie też ktoś zranił ?-zapytałam i byłam ciekawa jego opowieści
-Kiedyś miałem żonę. Alicja miała na imię, Cholernie ją kochałem. Wszystko układało nam się rewelacyjnie. Ona pracowała ja pracowałem mieliśmy wszystko co chcieliśmy, aż pewnego dnia zapragnąłem aby została moją żoną.-nagle urwał
-Nie zgodziła się?
-Zgodziła
-Aha
-Nasz ślub był cudowny, rodzice moi i jej cieszyli się jakby wygrali milion w totka. Pół roku później żona powiedziała, że jest w ciąży. Zwariowałem, kupowałem rzeczy dla dziecka, a jak w 6 miesiącu dowiedziałem się, że będę miał córeczkę to już kompletnie mi odwaliło. Nosiłem żonę na rękach. W końcu urodziła się Madzia, byłem strasznie dumny, lecz po 3 miesiącach naszła chwila grozy mała zachorowała. Płakałem jak głupi, bo myślałem, że nie mogę jej pomóc, lecz mogłem potrzebowali badań, zrobiłem je i wyszło, że nie jestem jej ojcem. Spytałem żony dlaczego mnie zdradziła i oszukiwała, twierdziła, że to było raz, jeden jedyny raz. Lecz dla mnie to i tak za dużo. Rozwiodłem się i zostawiłem malutką. Na początku strasznie mi jej brakowało. Budziłem się w nocy patrzyłem na zegarek i wiedziałem, że teraz się budzi , że za 10 minut jak zje zaśnie. Chciałem móc ją pokochać ale nie potrafiłem, świadomość, że to córka mojej żony, że mnie oszukała. Gdyby mi powiedziała prawdę wszystko wyglądałoby inaczej
-Przykro mi.
-Ale dzięki niej wybiłem się. Siedziałem dzień i noc nad projektami i świat nagle o mnie usłyszał
*Cristiano
-Irina idziemy gdzieś się przejść?-zapytałem leżąc i rozmyślając
-Zapraszasz mnie na randkę ?-zapytała kobieta
-Tak:)- w tej chwili uświadomiłem sobie, że to koniec mojego małżeństwa. Kinga ma nowego faceta i nie wrócę do niej, nie wybaczy mi już tego nigdy
-To ja idę się szybko przebrać i zaraz wracam
-Taa szybko.
Tak jak myślałem "szybko" dla Iriny okazało się prawie godzinę
Kiedy była gotowa wyszliśmy przed hotel. Poszliśmy do jakiegoś parku. Usiedliśmy na ławce i rozmawialiśmy. Bardzo długo rozmawialiśmy. Jak już się ściemniło postanowiliśmy wrócić do hotelu.
Następnego dnia o godzinie 11 pojechałem do syna. Drzwi otworzył mi Tomek
-Cześć wchodź. Kinga jeszcze śpi, ale mały właśnie je, zapraszam
Szedłem za nim do kuchni i ujrzałem Vasco, który właśnie je kaszkę, był cały z niej brudny
-No ej młody, chwilkę mnie nie było i postanowiłeś sam się nakarmić? -zapytał Tomek, a mały się uśmiechnął
-Oo cześć Cris. Szybko przyszedłeś -powiedziała Kinga i pocałowała na moich oczach tego lalusia
-Chciałem zabrać małego na spacer jeśli to nie problem
-Nie skądże, Tomek go umyje ja pójdę naszykować ciuszki i go ubiorę
-Dziękuję -powiedziałem i czułem cholerny ból w sercu. Ten facet wychowuje moje dziecko. Nie było mnie zaledwie miesiąc w ich życiu i ona już sobie kogoś znalazła. A co Ty się dziwisz frajerze, przecież wygląda jak bogini, jest mądra i cudowna. Każdy facet marzy o takiej kobiecie
-Wiesz co ci powiem- zwrócił się do mnie blondyn
-Co?
-Jesteś cholernie głupim człowiekiem, straciłeś skarb, dla jakiejś dziwki. A o synu to nie wspomnę. Naciesz się nim, bo nie wiem czy w przyszłości ci wybaczy, że porzuciłeś go i matkę dla jakiejś taniej modelki
______________________________________________
No i jest, wiem że trochę szybko dzieję się akcja, ale przyspieszyłam ją, bo nie chcę marnować czasu. Teraz będzie często pojawiać się Cristiano z Iriną i gazety cholernie się ucieszą :D Kinga również stanie na własne nogi za namową Tomka. Wyprowadzą się z Polski.
O Boże :(
OdpowiedzUsuńStrasznie smutny odcinek,szkoda mi Crisa z jednej strony,ale z drugiej zbyt szybko sobie odpuścił ;/
Oby szybko się wszystko wyprostowało :)
Super odicinek
OdpowiedzUsuńAda
Zaczyna mi być żal Crisa...Ale odcinek świetny !
OdpowiedzUsuńlifecanbemarvellous.blogspot.com Zapraszam :)