czwartek, 28 listopada 2013

22 Manchester

Wczoraj wieczorem przylecieliśmy na miejsce. Mały ma cudowny pokój, który na szybko pomalowała ekipa według pomysłu Tomka, ten facet idealnie trafia w mój gust. Wieczorem poszliśmy we dwoje na kolacje. Malutki został z nową nianią, którą poleciła nam siostra Tomka. Rozmawiało nam się cudownie, idealnie by było gdybym dziś rano nie zobaczyła zdjęć z wieczornego wyjścia, ale co mam zrobić? Cristiano też lubi pokazywać się z nową dziewczyną to ja też nie będę siedzieć cały dzień w domu przy garach, a Tomek jest cholernie przystojny i w restauracji wszystkie panie ukratkiem na niego zerkały.
Dziś jest prezentacja piłkarza. Rano zadzwonił Alex i mnie o tym poinformował. Wiedziałam już o kogo chodzi i spytałam się dlaczego mi o tym nie powiedział, tłumaczył się, że nie wiedział, że się rozstaliśmy i myślał, że się ucieszę z wspólnej współpracy z mężem. Trudno. Tomek obiecał, że mnie będzie wspierał. Zaraz jedziemy na stadion wszystkiego dopilnować, jako prezes powinnam się elegancko ubrać, lecz nie dziś. Ubrałam czarne rurki, białą bluzeczkę czerwone szpilki i marynarkę tego samego koloru. 
-Jestem zazdrosny-Powiedział Tomek zerkając zza drzwi 
-Nie masz o co. Jedziesz tam ze mną i będziesz miał mnie na oku
-Oczywiście, że będę miał. Nie spuszczę cię ani na sekundę 

W świetnym humorze dojechaliśmy na stadion, weszliśmy do środka z lekkim trudem. Dziennikarze pytali się co dalej ze mną i Crisem i czy pozwolę mu widywać się z synem. No masakra jakaś. Naszego gwiazdora jeszcze nie ma, ale na 100% będzie na czas. Nawet szybciej obstawiam. Siedzieliśmy i przyglądaliśmy się pracy ochroniarzy na kamerach mieli nie lada wyczyn. Upilnować takie tłumy to cud, że jeszcze nie leżą przydeptani fankami. 
-Oho, idą nasze gołąbeczki -powiedziałam 

 Poczułam ukłucie w sercu, które chwilę potem odeszło, przytulił mnie Tomek i się uśmiechnął 
-Ale jej daje reklamę 
-No nie. Założę się, że połowa projektantów chcę ją mieć u siebie.- dodał mój chłopak i stanął wyprostowany 
-To co zaczynamy?-zapytał  Alex, który siedział ze spuszczoną głową
-Możemy-powiedziałam i zadzwoniłam do ochroniarzy, aby wpuszczali na trybuny
-Witaj Cristiano -Przywitał się trener 
-Cześć- piłkarz podszedł i przytulił trenera-Kinga? Co Ty tutaj robisz?
*Cris
Wszedłem na stadion i przywitałem się z trenerem. Lecz za nim był ktoś kogo za nic w świecie bym się tu nie spodziewał. Było mi cholernie wstyd, że przyszedłem tu z Iriną, tym bardziej, że ona tu była. 
-Cześć Kinga, Co Ty tutaj robisz?-zapytałem i byłem szczęśliwy, że tu jest, lecz jeszcze nie wiedziałem, że nie przyjechała dla mnie tylko z musu
-Pracuję-odpowiedziała krótko i wtedy moja radość zniknęła 
-Jak to pracujesz?-zapytałem bo kompletnie nie wiedziałem o co tu chodzi 
-Jestem prezesem tego klubu.  Jestem twoim pracodawcą. I nie myśl sobie, że jest mi na rękę z tobą pracować, to trochę krępujące, ale jesteśmy dorośli i chyba umiemy odróżnić pracę od życia prywatnego prawda?
-Prawda-przytaknąłem i mój humor był pogorszony o jakieś 100%
*Kinga 
-Dobra leć do szatni się przebrać, a pani może iść na trybuny -zwróciłam się do kobiety mojego męża 
-Ja tu posiedzę-powiedziała i siadła przy recepcji 
-Ale wiesz, ze prezentacja odbędzie się na boisku?
-No i co?
-Wiesz Crisowi byłoby miło jakbyś tam była -powiedziałam do kobiety jak do dziecka 
-I będzie mnóstwo dziennikarzy -powiedział Tomek i kobieta niczym Cristiano pobiegła na boisko 
-Tak też można się zaśmiałam i dałam buziaka synkowi, który przyszedł z Tomkiem
Przyszedł czas na przywitania i pokaz. Cristiano cieszył się jak dziecko, a właściwie cieszył się z dziecka. Ciągle do niego machał i się szczerzył. 
W końcu koniec-powiedziałam do Tomka i się wtuliłam 
-Mam propozycję. Pojedziemy do domu i się przebierzemy
-No łał-przerwałam mu 
-Daj mi dokończyć-zaśmiał się- I pójdziemy na spacer.
-Okej- widziałam jak Cristiano wychodzi z dziewczyną i chciałam mu zrobić nazłość. Stanęłam na palcach i pocałowałam Tomka, ten niczego nie świadomy, że jesteśmy obserwowani zaczął gładzić moje plecy i oddawać pocałunki. 
-Cześć, -przywitał się Cristiano i zaczął rozmowę z synem 
-Cześć mały, jak się masz? 
-My już pójdziemy zwróciłam się do męża i chwyciłam rączkę wózka 
-Okej, paa skarbie tatuś cię kocha -mężczyzna pocałował syna i pobiegł do dziewczyny
-Ja go kiedyś zamorduję-powiedział Tomek i przejął wózek. Cristiano to zauważył i o mało co nie jebnął w samochód zaśmialiśmy się i ruszyliśmy przed siebie. Wchodząc do domu zauważyliśmy światło
-Kinga nie zgasiłaś światła-powiedział mężczyzna i wpuścił kobietę do środka
___________________________________
Wejdą i zobaczą żonę Tomka hhahaha nie no żarcik :D Nudzi mi się i piszę. Dokończę te opowiadanie i zabieram się za drugie, które teraz stoi w bezruchu :D Jeszcze chwila. Będę starała się dodawać jak najczęściej rozdziały aby szubko zakończyć 

5 komentarzy:

  1. super rozdział ale i tak dalej jestem w przekonaniu że oni mają być razem prosze !! ...

    OdpowiedzUsuń
  2. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
  3. Cholera jak teraz czytam te rozdziały to łzy same napływają mi do oczu... :'( Błagam powiedz, że na koniec oni się zejdą, prawda?

    OdpowiedzUsuń
  4. Ta żona Tomka to by mi akurat odpowiadała :D Niech oni już będą razem, a pan architekt sobie zaprojektuje trumnę, o <3 Super rozdział, ale szkoda, że zbliżamy się do końca ;*

    OdpowiedzUsuń
  5. Z tą żoną Tomka to byłby niezły pomysł,weź go wykorzystaj :)
    Ja chcę,żeby ona była z Crisem.

    OdpowiedzUsuń